zarchiwizowany
Skomentuj
(3)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Historia usłyszana od Szefa Kompanii (emerytowanego już)
Kilkanaście lat wstecz, przechodził obok swojej jednostki, po cywilu. I zauważył, że ktoś wspina się po płocie od wewnętrznej strony. Poczekał i rozpoznał swojego żołnierza, który bez przepustki próbował "wyrwać się" do dziewczyny. Gdy żołnierz był już na chodniku, SK zatrzymał go i wypytuje, gdzie się wybiera itp. Żołnierz zmieszany (w końcu niemałe konsekwencje go czekały) odpowiadał i przepraszał. Na to SK kazał mu przejść przez ten płot dodatkowe 50 razy (do jednostki i na chodnik, łącznie 100 wspinaczek). Gdy żołnierz skończył, SK zapytał go, czy ma jeszcze siły. Po odpowiedzi że tak - SK pozwolił mu iść, gdzie chciał wypisując przepustkę. Po powrocie żołnierza znalazł na swoim biurku 0,5 w ramach podziękowań :)
Kilkanaście lat wstecz, przechodził obok swojej jednostki, po cywilu. I zauważył, że ktoś wspina się po płocie od wewnętrznej strony. Poczekał i rozpoznał swojego żołnierza, który bez przepustki próbował "wyrwać się" do dziewczyny. Gdy żołnierz był już na chodniku, SK zatrzymał go i wypytuje, gdzie się wybiera itp. Żołnierz zmieszany (w końcu niemałe konsekwencje go czekały) odpowiadał i przepraszał. Na to SK kazał mu przejść przez ten płot dodatkowe 50 razy (do jednostki i na chodnik, łącznie 100 wspinaczek). Gdy żołnierz skończył, SK zapytał go, czy ma jeszcze siły. Po odpowiedzi że tak - SK pozwolił mu iść, gdzie chciał wypisując przepustkę. Po powrocie żołnierza znalazł na swoim biurku 0,5 w ramach podziękowań :)
Dawne czasy w wojsku
Ocena:
301
(321)
Komentarze