Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#22568

przez Konto usunięte ·
| Do ulubionych
Skoro mnie nie wyklęliście za szczerość w poprzedniej opowieści, ujawnię jeszcze jeden z wielu wieczorów w Ratunkowym.
Tym razem mniej zwykły: tak zwany długi weekend...
W naszym kraju to zjawisko kojarzy się niezwykle pozytywnie: kombinując kilka dni urlopu można wyjechać na dwa tygodnie, a przede wszystkim PIĆ, PIĆ....
Już dawno stwierdziłem, że pomyliłem powołania. Gdybym zamiast użerać się z chorymi (czasem) obywatelami otworzył sklepik monopolowy, jeździłbym wozem za pół miliona i mieszkał w rezydencji...
Ale otwórzmy szafę i mówmy do rzeczy.

Sobota. Noc już ciemna, ale moje miasto nigdy nie zasypia. Co najwyżej traci przytomność...
Kolega z pogotowia chirurgicznego uszczęśliwia mnie typową dla niego i takiego dnia darowizną: kieruje mi do wytrzeźwienia dwóch nieludzko narąbanych ludków. Na nic moje tłumaczenia, że od tego jest inna instytucja. Argumentuje, że obydwaj posiadają obrażenia mord - w tym jeden doznał ich podczas pobytu w szpitalu. Próbował wstać i podłoga podstępnie uderzyła go w twarz, rozcinając szlachetną facjatę i odbierając mu szanse w programie Tap Szpadl...
Cóż robić...
Kładę obydwu delikwentów na sali, zakładam cewniki do pęcherza, żeby mogli oddawać żółtą bez konieczności sprzątania, podłączamy płyny dożylnie i... Można by iść na zaplecze. Kawę spić i wytrwać do rana... Zwłaszcza, że jeden z ochlapusów, starszy gość, śpi słodko.
Niestety, jest i drugi. Piekielny jak....
Kibol. Tatuaże. Coś z metr pięćdziesiąt wzrostu. I drugie tyle ego, odhamowanego wódą...
Najpierw tylko mamrocze i próbuje wstać. Nosi go jak flagę na wietrze. A do tego cewnik jest przywiązany do łóżka...
Toteż uprzedzam, żeby dał spokój, bo sobie zrobi krzywdę.
Potem powtarza to pielęgniarka. I to jest element spustowy.
Zaczyna się drzeć. Wyzywa ją od najgorszych. Dziewczyna znosi to ze stoickim spokojem...
A on dalej swoje. Po pół godzinie próbuje wstać. Siada na wyrku i pięknym przewrotem w tył szusuje na podłogę.
Z zapartym tchem patrzymy na dyndające w powietrzu, wyrwane dwa wkłucia. Co lepsze, przy łóżku dynda cewnik, na końcu którego widać napełniony balonik... Który jeszcze przed chwilą siedział w pęcherzu wredniaka... Ale alkohol działa znieczulająco.
A potem...
Zaczyna składać dziewczynie propozycję. Seksualną. Bardzo wulgarną i baaardzo długą... I rozpina rozporek, żeby ją wprowadzić w czyn...
Tego nie wytrzymałem.
Przez czerwoną mgłę przed oczami widzę pojemnik, z którego wyjmuję rękawiczki. Zakładam.
Wtedy pielęgniarka rzuca do chlora komentarz, który doskonale podsumowuje sytuację:
- Na twoim miejscu udawałabym, ze nie żyję...
Podchodzę, żeby go położyć do łóżka, dostaję cios w klatkę...
A potem huk, łomot, krótki jęk i upragniona cisza...

Kiedy przyjechali Policjanci, gość leżał w pozycji embrionalnej i ssał kciuk... No poważnie... Dorosły kibol, agresor i Casanova pierwszej ligi...
Funkcjonariusz był do tego stopnia zdziwiony (znał kanalię doskonale, wielokrotnie przyjeżdżał do pobitej żony i dziecka), że spytał, co mu daliśmy, że tak zgrzeczniał.
Jak to co? Jedyne lekarstwo na chamstwo i agresję... Piąchopirynę.
W dawce mocno wyciszającej.

Wniosek?
Gwałtowna zmiana osobowości jest możliwa. Wymaga tylko odpowiedniego bodźca...

służba_zdrowia

Skomentuj (103) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1018 (1138)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…