Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#22925

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W ramach dofinansowań unijnych miasto wyremontowało tutejszą porodówkę, kupiło trochę sprzętu, wyposażyło sale do porodów rodzinnych i między innymi wydało mini-książeczki na temat ostatniego etapu ciąży, przygotowania do porodu, postępowania z maluchem zaraz po urodzeniu, itp.

Książeczki ładne, czytelne, poszła na nie kupa kasy (taki był wymóg), za to dla rodziców były bezpłatnie dostępne na oddziale - ot, leżały sobie na stoliczku, tak aby każdy zainteresowany mógł wziąć i poczytać.

A przynajmniej - takie było założenie. Bo wyłożone książeczki magicznie znikały. W sumie nikt ich jakoś specjalnie nie pilnował, w końcu jak jest zainteresowanie, to niech znikają, przecież nikt nie kradnie takich rzeczy, prawda?

Nieprawda :) Wykryło się, kiedy jedna z młodych matek zwierzyła się położnej, że szkoda, że ona taką książeczkę kupiła, całe 20 złotych poszło, a tu widzi, że za darmo dają...

Pewna przedsiębiorcza właścicielka sklepu z ciuchami i innymi akcesoriami dla maluchów, zwyczajnie zabierała materiały z oddziału i sprzedawała. A że publikacja była całkiem udana, to nie narzekała na brak zainteresowania.
Położne wzmogły czujność i złapały panią na gorącym uczynku - z plikiem książek pod pachą. Postraszyły cwaną "bizneswoman" sądem, policją i kazały oddać wszystkie egzemplarze (ponad 100 sztuk!). Dodatkowo na oddziale zawisła informacja dla oszukanych rodziców, gdzie zgłaszać się po zwrot pieniędzy. Obeszło się na szczęście bez procesów, za to zdecydowanie szybciej i skuteczniej.

Cały pozostały nakład zyskał wielką pieczęć "egzemplarz bezpłatny" na pierwszej stronie.

szpital

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 885 (907)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…