Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#26321

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Przypomniała mi się taka historia sprzed roku:

Mając 16 lat trafiłem do szpitala z zapaleniem płuc. Zdarza się. Po kilku dniach do mojej sali trafił 11-letni chłopiec. Zdarza się. Jego mama była cały czas przy nim. No ok, w porządku. Zdziwiło mnie dopiero to, że był późny wieczór, a jego mama dalej była przy nim. Gdy już nastała późna pora, kobieta położyła się z nim na łóżku i spała razem z nim. Strzeliłem klasycznego facepalma. Strzeliłem podwójnego facepalma, gdy rano jego mama musiała gdzieś pojechać, to jego ojciec musiał koniecznie przyjechać pod jej nieobecność i być przy nim. Kobieta nie odstępowała synusia na krok. Moja mama też się bardzo zdziwiła zaistniałą sytuacją. A gdy pani doktor przyszła później na obchód, rzekła do matki chłopca:

- Pani tu chyba nie była na noc?
- No byłam.
- Jak to? Spała pani tutaj?
- No tak...
- No wie pani co, taki duży chłopiec i jeszcze śpi z mamą? Niech pani pojedzie do domu, przecież nic tu jemu się nie stanie. Musi sobie chłopak sam radzić.
Po tych słowach chłopak się popłakał. Jego matka milczała a doktor po zbadaniu nas wyszła. Nie wiem czy coś się działo później, bo tego samego dnia wypisali mnie.

Wiem, że dziecko potrzebuje opieki i w ogóle, ale bez przesady. Nie chcę wyjść na jakiegoś mądralę, bo nie o to chodzi. Razem z nami na sali leżał 9-letni chłopak, którego rodzice odwiedzali tylko raz dziennie i nie przeszkadzało mu to. Moim zdaniem mamuśka była bardzo piekielna, bo przez jej zachowanie synalek nie będzie mógł sobie poradzić w życiu.

Szpital

Skomentuj (14) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 29 (161)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…