Naciągactwo wiecznie żywe...
Na 999 dzwoni Pani J. Prosi o przysłanie karetki do mamusi. Mamusia choruje na serce i ma bardzo wysokie ciśnienie, bóle serca, duszności, jest blada i spocona.
Zespół specjalistyczny jedzie na sygnale przez pół miasta.
Na miejscu zastaje uśmiechniętą starszą panią. Ciśnienie 130/85. Wysycenie krwi tlenem - 99% (czyli żadna duszność), skóra ani blada ani spocona. Pani spytana o bóle obojętnym tonem mówi "tak, tak, bardzo boli...", chodzi po domu w poszukiwaniu dokumentów bez najmniejszych problemów i ograniczeń.
Zostawić pani w domu nie wolno, bo przecież "boli". Trzeba zabrać. Lekarz decyduje o przewiezieniu na oddział ratunkowy. Pani sugeruje "może lepiej kardiologia?". Lekarzowi zaczyna coś świtać...
Na oddziale ratunkowym pani trafia w moje ręce.
Wszystkie badania wychodzą ujemnie. Pani zachwycona.
Żegna się słowami:
- Ach, widzi pani, w przychodni miałam wizytę u kardiologa na wrzesień wyznaczoną, a tak to już mam z głowy.
Że też nie można takim ludziom przywalić kary pieniężnej plus robót społecznych...
Na 999 dzwoni Pani J. Prosi o przysłanie karetki do mamusi. Mamusia choruje na serce i ma bardzo wysokie ciśnienie, bóle serca, duszności, jest blada i spocona.
Zespół specjalistyczny jedzie na sygnale przez pół miasta.
Na miejscu zastaje uśmiechniętą starszą panią. Ciśnienie 130/85. Wysycenie krwi tlenem - 99% (czyli żadna duszność), skóra ani blada ani spocona. Pani spytana o bóle obojętnym tonem mówi "tak, tak, bardzo boli...", chodzi po domu w poszukiwaniu dokumentów bez najmniejszych problemów i ograniczeń.
Zostawić pani w domu nie wolno, bo przecież "boli". Trzeba zabrać. Lekarz decyduje o przewiezieniu na oddział ratunkowy. Pani sugeruje "może lepiej kardiologia?". Lekarzowi zaczyna coś świtać...
Na oddziale ratunkowym pani trafia w moje ręce.
Wszystkie badania wychodzą ujemnie. Pani zachwycona.
Żegna się słowami:
- Ach, widzi pani, w przychodni miałam wizytę u kardiologa na wrzesień wyznaczoną, a tak to już mam z głowy.
Że też nie można takim ludziom przywalić kary pieniężnej plus robót społecznych...
SOR
Ocena:
945
(1025)
Komentarze