Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#27945

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dziś o skutkach grzebania w receptach i skur... znaczy, nieprzyzwoitości niektórych aptek.

Jak pewnie wiecie, w razie błędu na recepcie aptekarz ma prawo go poprawić (np. literówki w nazwisku, adresie, brak peselu itd ). Jeśli taki błąd przegapi, NFZ nie odda mu pieniędzy za wydany lek. W tej chwili, każdy się boi iść pacjentowi na rękę, bo kary są duże i za naprawdę idiotyczne rzeczy (np. wpisanie "ul. Jana Pawła II" zamiast "ul. papieża Jana Pawła II", albo "PCK" zamiast "Polskiego Czerwonego Krzyża"). Stąd coraz więcej kombinowania jak wydać lek na 100%, czyli tak, żeby Fundusz w ogóle nie kontrolował recepty.

Regularnie kupuję leki dla babci. Potrzebna kolejna porcja, więc piszemy receptę, sprawdzamy cenę i procenty (a minister obiecał, że już nie będzie trzeba...), zabieramy kwitki i idziemy do apteki.
Recepta wręczona, wpisana do komputera, lek wydany. Pani życzy sobie 130 zł. Zaczęłam płacić, ale moja podświadomość popiskuje, że coś dużo wyszło.
J: O, spore koszty tym razem.
A: No wie pani, leki zdrożały, nowa lista refundacyjna...
J: Hmm... Ale wie pani, ja sprawdzałam te leki przed wyjściem, nie rzuciła mi się w oczy jakaś duża różnica cen.
A: Ależ skąd, proszę spojrzeć (tu pokazuje ceny leków z kolumny 100%).
J: Ale to są ceny nierefundowanych leków.
A: No a pani ma napisane nierefundowane.
J: ???
A: No tak, musi pani mieć pretensje do lekarki, która to pisała...
J: Po pierwsze, to ja to pisałam. Po drugie, proszę w takim razie pokazać ten błąd. Po trzecie, ma pani możliwość go poprawić, a nawet jak pani nie chce, to chyba warto uprzedzić pacjenta, że sprzedaje mu pani droższe leki, a nie upierać się, że tak ma być.
A: No... em... Ale...
J: Gdzie jest ten błąd?
A: No tu nazwisko jest trochę nieczytelne... To jest A czy O?...

Ręce opadają. Już pomijam, że jeśli było nieczytelne, to recepta w ogóle nie powinna być wydana (bo niby komu, skoro nie można jednoznacznie odczytać nazwiska?), ale fakt, że najpierw się kasuje na 100%, a później liczy na to, że się nikt nie połapie jest chamstwem dużego formatu. Ba, nawet jak się połapie, to robienie z klienta idioty "bo teraz to tyle kosztuje".

Zaczynam rozumieć nienawiść pacjentów do "służby zdrowia".

apteczne piekiełko

Skomentuj (12) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 941 (981)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…