zarchiwizowany
Skomentuj
(21)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Czasem kupuję ubrania w second handach, bo można trafić ubrania w naprawdę dobrym stanie za śmieszne pieniądze. A że ciepło się robi, to postanowiłem odświeżyć szafę i wybrałem się do jednego z takich przybytków. Wyszukane, zapłacone i heja do domu. Coś mnie tknęło, żeby sprawdzić głębokość kieszeni, ot tak, żeby wiedzieć co i ile można w nie wpakować. No i w bluzie trafiłem na woreczek. W woreczku test ciążowy. Zużyty. Nie wnikam, skąd się tam wziął.
P.S dla ciekawskich - wynik był pozytywny.
P.S dla ciekawskich - wynik był pozytywny.
Ocena:
206
(294)
Komentarze