Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#29089

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Tym razem ja byłam piekielna, przynajmniej to mówił wzrok ludzi...
Wielka sobota, moja teściowa poprosiła o kupienie jej kilku rzeczy, bo rozłożyła ją grypa - gorączka ponad 39 stopni, a jeść coś trzeba.
Skoczyliśmy do hipermarketu po drodze do niej, kupiliśmy pieczywo, jakąś wędlinę, sok z malin (z 5 czy 6 produktów w sumie). Udajemy się do kasy, ponieważ jestem w 9 miesiącu ciąży (jeszcze dwa i pół tygodnia...) udaję się do kasy dla osób w ciaży i niepełnosprawnych. Kolejka składała się z jednej pani (kasowanej w tej chwili), a także 4 czy 5 facetów (bez kul, wózków czy czegoś takiego), kazdy oczywiście wyposażony w wózek wyładowany po brzegi produktami na Święta.
Podeszłam:
[J] Dzień dobry, przepraszam, czy ktoś jeszcze z Państwa w ciąży lub niepełnosprawny?
Chwila ciszy, więc przeszłam na początek kasy, miła pani kasjerka szybciutko mnie skasowała. Mąż mówi, że jakby wzrok mógł zabijać...

sklepy

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 240 (336)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…