Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#30277

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia zasłyszana, nie z pierwszej ręki, ale z wiarygodnego źródła. Rzecz miała miejsce kilka ładnych lat temu.
Była sobie dziewczyna. Bardzo zdolna, skończyła z wyróżnieniem studia na renomowanej uczelni, zrobiła doktorat i zaczęła pracę na małej, prywatnej uczelni w dużym mieście.
Pierwsi jej studenci obronili się, a że była lubianym wykładowcą poszli do niej z kwiatkami. W domu odkryła, że w bukiecie ukryta jest koperta, a w niej pieniądze. Kwota w sumie niewielka, bo jeśli dobrze pamiętam to 100zł. Kobieta postanowiła być praworządną obywatelką i zwróciła się z zapytaniem telefonicznym na policję, czy jest to łapówka i co ona ma w takim wypadku zrobić. Otrzymała odpowiedź: wydać i głowy policjantom głupotami nie zawracać. Tak też zrobiła.
A gdzie piekielność? Kilka miesięcy później została aresztowana za przyjęcie łapówki. Tak, tej, której otrzymanie próbowała zgłosić na policję. Jak się sprawa skończyła - nie wiem. Nawet jeśli uniewinnieniem, to zniszczoną reputację ciężko odzyskać.

policja

Skomentuj (7) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 213 (271)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…