Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#30606

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Głupia sprawa, strasznie głupia, spowodowała, że pojechałam na ostry dyżur.

Lato, gorąco, upał. Najchętniej zaległoby się na jakiejś plaży i skwierczało. Ale niestety trzeba było iść do pracy, do tego jeszcze spotkanie z klientem. Nie dało się inaczej, trzeba było spódniczkę, żakiecik i koniecznie szpileczki przyodziać.

Gorąco, bardzo gorąco, buty zakryte, zrobił mi się odcisk na stopie, a dokładniej na halluksie. Phi, nie pierwszy i nie ostatni! Wróciłam do domu, prysznic wzięłam, odciskiem się zajęłam jak należy i spać poszłam.

Rano stopa boli, no ale trudno, odciski czasem bolą. Do pracy, już w japonkach, bo innych butów nie dało rady założyć. Wieczorem stopa jeszcze bardziej boli, jakaś taka czerwona, spuchnięta i chodzić nie bardzo mogę. Sobie myślę: wstyd nie wstyd, ale rano trzeba do lekarza, bo to raczej normalnie nie jest.

Lekarz jak moją stopę zobaczył to od razu kazał do szpitala na ostry dyżur, bo jakieś zapalenie, bo staw zagrożony. No to ja dzwonię po narzeczonego, do szpitala, czekam na ostrym dyżurze, strasznie mi głupio, bo to przecież tylko odcisk. No ale w końcu mnie przyjęli i dawaj na stół (metalowy, zimny, na dworze gorąco, ja w spódnicy i koszulce na ramiączkach, brr!). Pani chirurg obejrzała dokładnie mówi, że trzeba będzie ciąć. Że musi do stawu się dostać, bo tam coś się ewidentnie zbierać zaczęło. Zawołała drugą, coby mi nogę przytrzymała, a ja w swojej naiwności pytam o jakieś znieczulenie. Znieczulenia nie będzie, bo oni już limity wszystkie wyczerpali.

Jeszcze nigdy, w całym swoim życiu, tak głośno nie krzyczałam...

PS. Strzeżcie się odcisków!

Państwowa służba zdrowia

Skomentuj (36) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 687 (809)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…