Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#31754

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia http://piekielni.pl/31746 przypomniała mi sytuację z czasów gdy pracowałam w domu dziecka. Mieliśmy bardzo otyłą wychowankę, a ponieważ trudno ją było w placówce zmotywować do diety, to miała przejść odchudzanie na oddziale diabetologii i dietetyki. Termin przyjęcia do szpitala wyznaczony na 8.XII.

Zajeżdżam z Iwonką na oddział. A pani ordynator rozkłada ręce i mówi, że mamy się stawić po nowym roku, ponieważ mają tyle przyjęć dzieci ze śpiączką cukrzycową, że mali pacjenci leżą już nawet na korytarzach. Ręce i piersi mi opadły jak usłyszałam wyjaśnienie tej plagi: durnota rodziców, którzy wiedząc, że dziecko ma cukrzycę w Mikołajki robią jednodniową amnestię, "No bo cóż, że cukrzyca... Niech się choć w Mikołajki dzieciak naje słodyczy za cały rok".

Po nowym roku Iwonka została znacznie odchudzona. Przy wypisie lekarz prowadzący pyta mnie na ile zalecona dieta ma szansę być utrzymywana. Więc zgodnie z prawdą odpowiadam, że dołożymy wszelkich starań, jednak np. na podjadanie w szkole nie mamy wpływu. Na co pani dr macha ręką i mówi, że to i tak nieźle, bo dla niej już nie dziwota, że rodzice przy wypisie do dziecka puszczają przy niej tekst, że "tak cię tu biedaku głodzili, to teraz cię mamusia/tatuś weźmie do McDonalda to się najesz".

Nic tylko zacytować kultowy tekst: "I cały misterny plan też w p*zdu.". A to wszystko za naszą kasę, a przede wszystkim kosztem zdrowia dzieci.

próżnia pomiędzy uszami niektórych rodziców

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 642 (684)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…