Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#34396

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia sprzed kilku lat.

Żniwa. Po skoszeniu pola jeden gospodarz postanowił spalić słomę (skosił jako jeden z pierwszych). Słoma leżała w wałach, więc facet pomyślał że jak podpali na końcu, to wszystko się bezproblemowo spali. Podpalił i pojechał do domu. Nie wiem czy dojechał do domu w momencie gdy zaczęła wyć nasza syrena.

15 minut później wyjeżdżamy i po 10 kolejnych docieramy do pożaru. W tym czasie zdążyło się spalić całe pole tego gospodarza i trzy pola kolejnych gospodarzy z niezebranym zbożem, ogień zaś doszedł do nieużytku pełnego trzcin.
To cholerstwo jak zacznie się palić, generuje płomienie wysokie na 10m. Dodatkowo wiatr kieruje ogień w stronę stacji paliw. Jeśli dojdzie do tej stacji, to z naszej miejscowości zostanie malowniczy krater po wybuchu...

Na szczęście ogień udało się ugasić jakieś 20m od CPN.

Nasz kochany gospodarz miał w tym czasie odwiedziny miłych panów w niebieskich mundurach.

Skomentuj (27) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 799 (845)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…