Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#34882

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ostrzegam, że będzie długo, bo przez 3 tygodnie sporo się tego nazbierało, a i bez wstępu się nie obejdzie. Często widywałem tutaj bardziej lub mniej śmieszne i piekielne historie o teściowych. Zaśmiewałem się wtedy ciesząc się, że nic takiego mi się nie przytrafi, bo mama mojej Madzi to równa babka, a oczywiście zakładałem pozytywny scenariusz, że wytrwamy razem do ołtarza.

Zdecydowałem się więc oświadczyć, wszystko pięknie, dziewczyna szczęśliwa. Jednak zostałem tak wychowany, że nie mógłbym tak bez powiadomienia (lub poproszenia o rękę jak kto woli) jej rodziców. Zorganizowaliśmy uroczystą kolację wszystko pięknie, aż do czasu kiedy to powiadomiliśmy ich o naszych planach.

Teściu, uśmiechnięty zaraz zabrał mnie na cygaro (jest wielkim koneserem), bo "musisz potrafić zapalić, żeby nie było wstydu jak pojawi się wnuk", itd. Teściowej jednak mina zrzedła i siedziała jakaś dziwna przez cały wieczór, wtedy jeszcze nie wiedziałem co nadchodzi.

Uno. Połówka zwierzyła mi się, że matka cały czas odwodzi ją od ślubu, bo nie zna mnie dobrze (?), skąd wie, czy nie zostawię jej dla młodszej (w naszym wieku to chyba dla gimnazjalistki). Jeżdżę jak wariat (odnośnie ostatniego wypadku, poruszonego w innej historii) i na pewno byłem pijany. Wpadnę w alkoholizm i będę ją bił. Tekstów było więcej, nie będę się rozpisywał w drobnostkach.

Dos. Ja pracuję 24h a potem mam 48h wolnego + jakieś ewentualne urlopy, więc często jestem cały dzień "w domu". Rano odwiedziła mnie teściowa, byłem sam (mieszkam z Magdą). Porozmawialiśmy i zapytała czy zrobię coś na obiad w związku z tym, że nie pracuję. Oczywiście, nawet lubię gotować, ale tego dnia mieliśmy zjeść kaszankę z cebulką (oboje lubimy, połówka nauczyła się jeść przy mnie). Teściowa poszła, wraca kiedy już zajadaliśmy.

[T]eściowa, [M]agda

T- Co tam jesz?
M- Kaszankę, chcesz się poczęstować?
T- Ale ty nigdy nie jadłaś.
M- Ale fireman mnie nauczył i jest pyszna
T- ZOBACZ CO TU JEST! WĄTROBA WIEPRZOWA! KREW WIEPRZOWA! CHCESZ OTRUĆ MOJĄ CÓRECZKĘ NIE ZASŁUGUJESZ NA NIĄ!

Zdębieliśmy podczas gdy mama wyjmuje słoiki pełne zup, pierogów, pulpetów, gołąbków i innego jedzenia, z którego wyżylibyśmy miesiąc.

T-(jak gdyby nigdy nic) Masz, ugotowałam ci PRAWDZIWE jedzenie. Pójdę już, pamiętaj, że to dla CIEBIE tylko.

Tres. Dzwoni do mnie przerażona Magda, że była u niej mama i podczas gdy ona się krzątała, ta wywaliła część moich płyt. Powiedziała jej, że chroni mnie od satanizmu, czego Magda wtedy nie zrozumiała.

Wracam dyskografia rzeczywiście mocno uszczuplona. Poszło wszystko z czarnymi okładkami (np.Metallica- Metallica) krzyżami (np.Metallica - Master of puppets) pentagramami (znamienita większość Slayera), te z napisami devil i beast (np.Powerwolf - Bible of the Beast, co ciekawe zostawiła Blood of saints i Lupus dei) oraz wszystko z jakimkolwiek "potworem" (viva Iron Maiden). Całość udało mi się odzyskać z pobliskiego śmietnika, na szczęście bez strat oprócz pękniętego pudełka z Killers.

Quatro. Śledziła mnie, nie wiedziałem w jakim celu. Podczas gdy byłem w pracy siedziała w samochodzie przez ponad 12 godzin wpatrując się w remizę i nawet jadąc za nami do wypadku. Często też na nią wpadałem. Niedawno dowiedziałem się, że chciała mnie przyłapać na zdradzie.

Finito. Ostatecznie wspólnymi siłami udało nam się ją jakoś uspokoić i od 3 dni mamy ciszę, chociaż nie pała do mnie taką radością jak wcześniej. Mam nadzieję, że ostatecznie pogodziła się z faktem, że zabieram jej ukochaną, jedyną córeczkę.

Skomentuj (59) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 821 (879)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…