Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#35362

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Będzie o blokowisku, remoncie i śmieciach, ale po kolei.

Skończyliśmy dzisiaj z tatą remont u naszej cioci(siostra mojej babci) w bloku. Nic wielkiego, zrobienie opierzenia na balkonie, położenie płytek, uszczelnienie etc.
Po zakończonej pracy zostało niestety trochę śmieci. Wiadomo, worek po kleju, kartony, pędzel, nic wielkiego. Wraz ze śmieciami gospodarczymi zebrał się średniej wielkości worek.

Stwierdziliśmy zgodnie, że ponieważ do śmietnika daleko, to zostawimy na razie worek na korytarzu, a wychodząc wyrzuci się go, by niepotrzebnie nie chodzić.

Po kawie, cieście(pyszne:D) tata udał się pieszo do centrum załatwić jakieś sprawunki, a ja, gdyż miałem po drodze, zapakowałem worek do samochodu i podjechałem nim pod śmietnik, coby odpadki wyrzucić.

Stanąłem pod śmietnikiem, z bagażnika wyciągam worek, gdy dotruchtała do mnie kobieta, na oko po 50-ce[K]:

-[K]: Co pan wyprawia?! - krzyknęła.
-[J]: Yyy...wyrzucam śmieci??? - odparłem, nieco zdziwiony.
-[K]: Ale to jest śmietnik spółdzielni, a ja pana nie znam!!! - odparła, jednocześnie robiąc zdjęcia mi i mojego samochodu.
-[J]:Robiłem remont balkonu u cioci, to są odpadki po nim - odpowiedziałem, wyciągając worek po kleju, który akurat był na wierzchu.
-[K]: Ale jakiej cioci, ja panu nie wierze, ja dzwonię po policję, mam zdjęcia!!!
-[J]: Pani XY, z bloku przy końcu ulicy.
-[K] Ja jej nie znam, dzwonię po straż miejską! - odrzuciła.
-[J]: W takim razie zapraszam do samochodu, wyjaśnimy sprawę u cioci.
-[K]: A proszę bardzo - fuknęła.

Podjechaliśmy z powrotem pod blok, weszliśmy na 3 piętro do cioci i zadzwoniłem do drzwi. Ciocia zdziwiona, ale odparła zgodnie z prawdą, że rzeczywiście, robiłem remont u niej i o jej śmieci. Kobieta zmieszała się, przeprosiła, i wytłumaczyła, że wczoraj pod wieczór zauważyła duży samochód pod tym samym śmietnikiem, a jakiś facet wyrzucał cały bagażnik śmieci do ich pojemnika. Nie zdążyła zainterweniować, bo gdy ją zauważył, szybki wsiadł do wozu i odjechał.

Faktycznie takie akcje są częste na ich osiedlu, nawet gazety o tym pisały. Kto jest piekielny? Ja, bo wyrzucałem śmieci do osiedlowego pojemnika, mimo, że jestem obcy, kobieta, bo mnie zaczęła oskarżać, czy może ciocia, bo wiedziała o incydentach, a jednak mnie z tym puściła. Piekielni są tak naprawdę mieszkańcy okolicznych wiosek, bo to najprawdopodobniej oni(nie wszyscy) dopuszczają się tego.
Wszyscy mieszkańcy miasta(oprócz tego osiedla) płacą miesięczny rachunek za śmieci od osoby w rodzinie, nie od ilości śmieci. Jednak gmina ma system odwrotny, niestety, co skutkuje lawiną śmieci na tymże osiedlu z połowy gminy... W najbliższej przyszłości śmietnik będzie zamykany, , bo taniej jest wybudować taką wiatę, niż płacić ogromne sumy za wywóz...

Osiedle bloków

Skomentuj (5) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 34 (104)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…