Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#36068

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Duży wypadek. Nieprzyjemny widok. Autobus przygrzał w tramwaj, który raczył się wyrwać z szyn i pocałować budynek. Doktorek poleciał obadać stan rannych (czyli obdarować ich takimi śmiesznymi, kolorowymi karteczkami).

W jego ślady podążali inni dobiegając najpierw do "czerwonych". Wypadek masowy - jak definicja nam mówi - ratujących jest niestety mniej niż poszkodowanych. Rannych (nie licząc nieżyjących) naliczyliśmy dwunastu. Karetki tylko trzy plus dwa strażackie. Policja jedzie. Reszta karetek również "dojedzie".

Kucam nad gościem z żółtą karteczką, gość przytomny i kumaty o dziwo, więc właśnie chcę rozdziawić gębę żeby zapytać co i jak - pffpyk! Oślepłem, dostałem taką dawką flesza po oczach, że nie tyle zobaczyłem gwiazdy, co wielką białą plamę. Po odzyskaniu ostrości zobaczyłem jakąś kobitkę z aparatem. Szykowała się do zrobienia drugiego zdjęcia. Na szczęście jeden ze strażaków przegonił ją - chwilowo strażacy przejęli rolę policji (tzn kilku przeganiało gapiów, kilku zajmowało się pojazdami, kilku pomagało lżej rannym). Ale widzę kątem oka, że podleciała do obalonego autobusu i próbuje ładować się do środka!! Macham więc łapą do strażaka żeby zabrał tę wariatkę zanim zrobi sobie krzywdę (kto normalny ładuje się do autobusu pełnego martwych ludzi!?).

Ale ta nie poddała się. Okrążyła miejsce i atakuje z innej strony. Później jakiś kolega żalił mi się, że jedna idiotka latała za nim z aparatem. Okazało się, że pani reprezentowała lokalną prasę i złowiła świetny temat na awans.

Szkoda, że nie podleciała z kamerą i mikrofonem w celu przeprowadzenia wywiadu z jakimś nieboszczykiem... Choć coraz mniej jakoś mnie to dziwi.
Po trupach do celu, ta?

Praca praca

Skomentuj (54) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1227 (1317)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…