Aż muszę to opisać! Pamiętacie dozorcę Olka, który nie chciał wpuścić mnie na pracowniczy parking przez moje nowe, pedalskie auto w pedalskim niebieskim kolorze? Ha!
Tak się składa, że szef mój mieszka niedaleko mnie. Dwa dni temu o 6:30 rano dzwoni mój telefon, zły odbieram (dzień wolny, a tu ktoś mnie budzi!). Słyszę w słuchawce mojego szefa, który prosi mnie o zawiezienie do pracy, bo według jego grafiku mam dziś służbę...
Nie miałem (nie wiem czy wymyślił to czy źle spojrzał na grafik, nieważne), więc z lenistwa zaproponowałem po prostu pożyczenie auta (nie chciało mi wstawać i ubierać...).
Szef podszedł do mnie, otworzyłem mu w wyjściowym ubraniu - czyli w bokserkach i t-shircie ;) - wziął kluczyki i pojechał.
Tego samego dnia dotarła do mnie wiadomość, że Olek nie utrudnił sobie życia patrząc KTO siedzi w pedalskim wozie raczącym zawracać jego szanowne cztery litery ponieważ założył, że to ja (zna nasze samochody) i nie wpuścił szefa na parking. Zdaje się, że będziemy mieli nowego dozorcę.
To było najlepsze pożyczenie auta w moim życiu. Lenistwo jednak popłaca (gdyby w wozie siedziały dwie osoby - w domyśle ja i obok szef - Olek by sprawdził kto, bo już tak się zdarzało). ;)
Aha, a ja odzyskam moje 50zł ukradzione z pensji za spóźnienie. :)
Tak się składa, że szef mój mieszka niedaleko mnie. Dwa dni temu o 6:30 rano dzwoni mój telefon, zły odbieram (dzień wolny, a tu ktoś mnie budzi!). Słyszę w słuchawce mojego szefa, który prosi mnie o zawiezienie do pracy, bo według jego grafiku mam dziś służbę...
Nie miałem (nie wiem czy wymyślił to czy źle spojrzał na grafik, nieważne), więc z lenistwa zaproponowałem po prostu pożyczenie auta (nie chciało mi wstawać i ubierać...).
Szef podszedł do mnie, otworzyłem mu w wyjściowym ubraniu - czyli w bokserkach i t-shircie ;) - wziął kluczyki i pojechał.
Tego samego dnia dotarła do mnie wiadomość, że Olek nie utrudnił sobie życia patrząc KTO siedzi w pedalskim wozie raczącym zawracać jego szanowne cztery litery ponieważ założył, że to ja (zna nasze samochody) i nie wpuścił szefa na parking. Zdaje się, że będziemy mieli nowego dozorcę.
To było najlepsze pożyczenie auta w moim życiu. Lenistwo jednak popłaca (gdyby w wozie siedziały dwie osoby - w domyśle ja i obok szef - Olek by sprawdził kto, bo już tak się zdarzało). ;)
Aha, a ja odzyskam moje 50zł ukradzione z pensji za spóźnienie. :)
Praca praca
Ocena:
1678
(1726)
Komentarze