Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#38064

przez (PW) ·
| Do ulubionych
W sąsiedniej gminie ma być budowana elektrownia wiatrowa. Zawiązał się tam jakiś komitet sprzeciwu przeciw tej elektrowni. Komitet jest aktywnie wspierany przez księdza proboszcza lokalnej parafii.

Ksiądz ponoć na każdym kazaniu znajduje nawiązanie(negatywne) do tej elektrowni, po każdej mszy świętej rozdawane są ulotki straszące jakimś "syndromem wiatraków" i zbierane są podpisy w petycji do władz gminy.

Wczoraj w związku z tym że nasza wieś organizuje dożynki gminne, my strażacy się zebraliśmy, popracowaliśmy przy porządkowaniu wsi, no i koło 21 ksiądz proboszcz przyniósł nam skrzynkę wódki(mamy zajebistego proboszcza) i mówi:"To na przygotowanie dożynek i po dożynkach też możecie się napić."

My strażacy powiedzieliśmy że nie będziemy tego pić jeśli on się z nami nie napije. No i podczas picia rozmowa zeszła na te wiatraki z sąsiedniej gminy. A ksiądz proboszcz wtedy powiedział o co tak naprawdę chodzi proboszczowi tamtej parafii.

Otóż inwestor nie okupił się na plebanii i przez to tamtejsi księża starają się zablokować tą inwestycję.

księża

Skomentuj (35) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 524 (636)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…