zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Zazwyczaj robię zakupy w sklepach typu lidl czy biedronka, czasami warzywa kupuję w dużej hali. Ostatnio jednak w drodze do lidla postanowiłam wejść do warzywniaka w którym jeszcze nie byłam. Ot tak wesprzeć polski warzywniak :)
Weszłam. Kupiłam dwa pomidory (akurat tyle mi starczy, a inne warzywa miałam). Pokroiłam pomidora, wzięłam ze dwa plasterki. Resztę schowałam do lodówki. Na drugi dzień z pomidora niewiele zostało, bo zrobiła się papka.
Nie mam pojęcia skąd się te pomidory wzięły, ale były zamrożone a potem odmrożone na sprzedaż....
I jak tu wspierać rodzime firemki?
Weszłam. Kupiłam dwa pomidory (akurat tyle mi starczy, a inne warzywa miałam). Pokroiłam pomidora, wzięłam ze dwa plasterki. Resztę schowałam do lodówki. Na drugi dzień z pomidora niewiele zostało, bo zrobiła się papka.
Nie mam pojęcia skąd się te pomidory wzięły, ale były zamrożone a potem odmrożone na sprzedaż....
I jak tu wspierać rodzime firemki?
lokalny warzywniak
Ocena:
99
(189)
Komentarze