Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#45694

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jak większość Polaków nabawiłam się okropnego przeziębienia. Ale co się dziwić. Na uczelnię trzeba chodzić, do pracy też. Parę dni więc przesiedziałam w domku, a dziś postanowiłam ruszyć się, żeby uzupełnić zapasy w lodówce i aptece.

Zaszłam więc do jednego z okolicznych marketów, wybieram grzecznie pieczywo i nagle słyszę okropny kaszel. Rozglądam się i co widzę? Starszą panią, która kaszle w najlepsze, nie zasłaniając się, tylko centralnie w bułki. Zwróciłam więc pani grzecznie uwagę, żeby tego nie robiła, bo trąbi się, że grypa szaleje, a ona swoje zarazki wypluwa na bułki, które potem będzie ktoś jadł. Myślicie, że się zawstydziła? A gdzie tam. Z buźką na mnie, że pyskuję, że co ja jestem, sanepid i żebym się, ładnie mówiąc, odczepiła. Spojrzałam tylko na nią z politowaniem i odeszłam.

Widziałam tylko jak podchodzi do niej kierowniczka sklepu, pokazuje na bułki i słyszałam, że mówiła coś o kupnie wszystkich tych pięknych bułeczek ;)

Ludzie, ja rozumiem, że każdy może być chory, ale to nie jest takie ciężkie zakryć buzię ręką.

sklepy

Skomentuj (23) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 657 (721)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…