Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#46202

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zastanawia mnie jedno...
Któryś rok z rzędu pracowałem sobie w wigilię. Możecie mi wyjaśnić dlaczego co roku, w każde święta, mamy tonę wezwań do PRZEŻARĆ? Czy ludziom odbija jak widzą jedzenie? Występuje jakiś wirus wywołujący zbiorowe zaburzenia łaknienia? Do tego stopnia, że trzeba obeżreć się do nieprzytomności?

Wigilia 2012.

Ledwie przekraczam próg stacji, jeszcze nie zdążyłem zaznaczyć, że już jestem, a byłem wsadzony do karetki i wio. Facet, za przeproszeniem, rzyga. Klęka, głową nurkuje w sedesie, a w ręku... Udko kurczaka! Autentycznie facet rzygał przegryzając co przerwę mięcho. Jak już nerwy nie wytrzymują, krzyczę:

-Puść pan to! Przestań żreć!
-Zmarnuje się!

I gadaj tu...

Inne wezwanie. Czyli "lekcja dla żołądka". Babka blada, spocona, z gorączką. "Zdaje się, że trochę przesadziła z jedzeniem". Całkiem możliwe, mogła przestać zaraz po pierwszym daniu. Niestety, apetyt dopisywał na tyle, że wciągnęła jeszcze karpia, lody, śledzia, kawę, sałatkę, pasztecik, bigos, barszcz, drugą kawę, wszystko zapiła colą i na doprawkę rzuciła karpatką (nie pamiętam wszystkiego co wymieniła, ale byłem pod wrażeniem pojemności jej żołądka)... A była dopiero 10 rano.

Dzieci wymiotują. Dwójka. Maluchy, całkiem sympatyczne. Od rana babcia i mama wcisnęły w nie tyle jedzenia, że zaczęły kulać się przez ból brzucha. Nic dziwnego jak musiały posmakować każdą rybkę, zupkę, pierożka, ciasteczko, placek i inne smakołyczki... Żeby na wieczór wszystko było tip-top i nie było zażaleń typu "nie smakuje mi". Według mnie nie byłoby. Bo dzieciaki i tak nie zmieściłyby tego dnia nic więcej.

Pani gotuje potrawy na rodzinną wigilię. Z niewiadomego powodu jednak zaczęła strasznie wymiotować. Choć dla mnie powód był jasny jak już babka wygadała się, że robi wigilię dla duuuużej rodziny i od rana smakuje dziesiątki potraw. Zwyczajnie próbowała tak dużo, że się przeżarła. "Co prawda czuła, że trochę jej niedobrze, ale smakowała dalej, bo co się mogło stać...".

Myślę, że w każde święta ludzie popadają w jakiś zbiorowy stan hipnotyczny. Jedzenie do nich przemawia: ŻRYJ!

Praca praca

Skomentuj (55) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1325 (1423)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…