Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#46592

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Łaziłem, robiłem podchody, byłem upierdliwy i nieustępliwy. I udało się!
Namówiłem guru medycyny ratunkowej, żywą legendę naszego miasta (no i okolicznych) żeby wepchnął w swój bardzo napięty grafik, 90 minut z moją grupą z ratownictwa. Facet ma łeb do tych spraw. Doświadczenie pod ciężarem, którego i mnie się nogi uginają. Widział i robił rzeczy, o których przeciętny ratownik-napaleniec może tylko śnić. Doktor X.

Z dziarską miną wkroczyłem następnego dnia od otrzymania maila do sali. Ogarnąłem grupę wzrokiem mówiącym: teraz was zaskoczę! Ja, Zaszczurzony, dałem radę! Przeżyjecie przygodę, której nie miała zaszczytu przeżyć połowa moich doświadczonych kolegów ratowników. Spotkacie się z legendą! Gościem, o którym nawet wy, nędzni zjadacze chleba, słyszeliście!

Na samą myśl odliczałem w głowie dni do tego wykładu. Nie mogłem się doczekać, aż podzielę się z grupą tą niesamowitą nowiną. Jeszcze przed sprawdzeniem listy rzeczę do młodych:

- Nie uwierzycie! Dostąpił was zaszczyt o jakim ja nie marzyłem będąc na studiach. A tym bardziej w szkole policealnej! Będziecie mieli szczęście wysłuchać 90-minutowego wykładu najlepszego lekarza medycyny ratunkowej, o jakim słyszało nasze miasto! Zgodził się wepchnąć was w swój grafik, który i tak pęka w szwach, by przyłożyć rękę do wykształcenia nowego pokolenia ratowników! Odwiedzi was doktor X! - moje słowa pełne entuzjazmu, emocji i zapału odbiły się jednak w sali głuchym echem. Zapanowała cisza, choć spodziewałem się wybuchu euforii. Z końca sali przyszło mi tylko usłyszeć szept:

- Ja pier... Na ch... nam to...

I poczułem się jak Doktor Obarecki, któremu wybili szyby z okien.

Cieszę się, że młode pokolenie wybiera kierunki kształcenia zgodnie z powołaniem i pałają chęcią zdobywania wiedzy...

Praca praca

Skomentuj (64) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1252 (1334)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…