Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#46659

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Dzisiaj o piekielnym ginekologu.

Wiadomo jakim stresem jest dla młodej dziewczyny pierwsza wizyta u takiego właśnie lekarza. Nie bardzo wiadomo co on tam będzie robił, nie mówiąc już o jego "instrumentach do badania". Działo się to kilka lat temu, jednak na samo wspomnienie czuje jak mnie palą policzki.

Idę po raz pierwszy. Mamusia jako wsparcie cierpliwie będzie na mnie czekać w poczekalni.
Starszy Pan z szelmowskim uśmiechem w sumie sprawiał sympatyczne wrażenie.

Najpierw jakaś gadka szmatka, jak samopoczucie, czy pierwsza wizyta i takie tam.

Przechodzimy na fotel i tu się zaczęło.

Idę za zasłonkę się rozebrać, Doktor wstaje od biurka i bezczelnie się na mnie patrzy... O.K. Może to tak ma być, może to forma jakiś oględzin, wstępnego badania?

Siadam na fotelu, ale troszkę za wysoko.
Pan Doktor na to:
- No mam panią złapać za CHWYTAK ROZKOSZY i przesunąć niżej, czy zrobi to pani sama? - Tu pokazuje kciukiem i palcem wskazującym jakby to wyglądało (bardziej tłumaczyć chyba nie muszę...)

Doktor przystępuje do badania i już widzę jak mu się ten jego uśmieszek zamienia w szeroki uśmiech.
Słowa Doktora do zestresowanej nastolatki w trakcie badania bez użycia sprzętów?
- O widzę, że się pani podnieciła! Tak tu ślisko.

Cóż miałam zrobić? Spaliłam buraka tylko, ale obiecałam sobie, że już nigdy do niego nie wrócę.

Po wyjściu z gabinetu zorientowałam się, że w poczekalni nie ma ani jednej pani w wieku poniżej 40 roku życia. Szczerze? Wcale się nie dziwię.

lekarze...

Skomentuj (65) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 977 (1079)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…