Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#48028

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Kto jest w tej historii piekielny? Sam nie wiem.
Otóż na jednym osiedlu pewien facet, odziedziczył kawałek ziemi. Nieduży ale jednak. No i co zrobić?
Okazało się, że jest tam w planach remont jakiegoś węzła ciepłowniczego, także nic wybudować się nie da, ale parking a i owszem.
Roboty mają ruszyć ok maja, zatem już kilka miesięcy wszystko tam stoi odłogiem. No i ludzie grzecznie wyprowadzali tam pieski.
Ale śnieg stopniał i wyszło jak to ludzie sprzątają po swoich psach.
Postawił więc informację zakaz wyprowadzania psów. Efekt oczywiście jeden. Psy robiły jak zawsze, a zwrócenie uwagi kończyło się awanturą. Bo to wolny kraj, a piesek musi, a sprzątać nie ma co.
Wkurzony, ale pomysłowy uknuł niezły plan.
Ogrodził teren, ale zostawił niby bramę. Postawił budkę, kamerę i mały regulamin ;-) oczywiście informacja małym drukiem ale jest.
"Teren prywatny. Zezwalamy na bieganie zwierząt, opłata za nieposprzątanie po psie wynosi 500zł. Wejście jest równoznaczne z akceptacją regulaminu"
Pierwszego dnia wleciało tak 15 osób.
Oczywiście policja była co chwilę, ale prawo jest prawem. Regulamin jest dostępny, każdy go akceptuje, kasa do paragonów jest.
Chyba ludzie się oduczą, ale pewnie i tak bedą wchodzić, albo napiszą petycje.

trawnik

Skomentuj (40) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 442 (500)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…