Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#48166

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Piekielność do opisania drobna, tyle, że może mam możliwość uniknięcia większej niebawem...

Potrzebujemy drobnego przeprojektowania w kuchni wraz z montażem sprzętu. Nie jest to może zadanie tak intratne, jak zamówienie przez klienta kuchni od zera, ale cóż, też zlecenie.

Ponieważ na domorosłym stolarzu nacięliśmy się już poprzednio, stwierdziłem, że podejdę do salonu projektującego kuchnie i zapytam, czy wykonają tę przeróbkę/naprawę (wolałbym załatwiać to przez nich, bo i speców od montażu mają, i sprzęty w okazyjnych cenach).

Wchodzę, dzień dobry, ja w takiej a takiej sprawie, ależ proszę, witamy pana, jak najbardziej, jesteśmy zainteresowani współpracą, czy pasuje panu spotkanie jutro o 17.00? No powiedzmy 17.00 z minutami.

Zgadzam się rzecz jasna. Ponieważ wczorajsze jutro to jest dziś, od 16.50 włączam w umyśle tryb "czekanie".

17.00 - nikogo.
17.10 - ni dudu.
17.20 - ni psa z kulawą nogą. Ile to jest "siedemnasta z minutami"? Z iloma minutami? No, ale może korek, czy coś...
17.30 - dzwonić? Dać jeszcze parę minut?
17.40 - dzwonię.

Ach tak, pan Nidaros, przepraszam najmocniej, jestem właśnie na targach w X., wracam jutro ok 17.00, hehe, czy może być w takim razie jutro o 18.00, tak, jutro to już na 100%...

Machinalnie potwierdzam jutrzejsze spotkanie, ale po rozłączeniu się zaczynam medytować, po co w zasadzie.

Bo jeżeli panu trudno jest powiedzieć o wyjeździe w dniu umawiania spotkania lub - jeśli wyjazd był niespodziewany - odwołać spotkanie ze mną, to ja się zastanawiam, jak będzie wyglądać współpraca przy realizacji.

usługi

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 423 (527)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…