zarchiwizowany
Skomentuj
(4)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Byłam w sobotą na koncercie. Takim, na którym zazwyczaj alkohol leje się strumieniami i tańczy charakterystyczny taniec - pogo polegający w sumie na wywróceniu innych i jednoczesnym utrzymaniu się jak najdłużej na nogach co jest dość brutalne. Kogo zobaczyłam tam oprócz rozwrzeszczanej bandy zwyczajowej młodzieży? Około dwudziestopięcioletnią panią w zaawansowanej ciąży pijaną w trzy d*** przeciskając się w stronę toalety przez parkiet na którym odbywało się właśnie wspomniane wyżej pogo. W pewnym momencie jeden z tańczących delikatnie ja popchnął. Co robi w takiej chwili ciężarna? Rzuca się z pięściami w kierunku nieszczęśnika, który cofnął w "bezpieczne" otoczenie przepychających się ludzi, którzy nie widzą, ani jej, ani tym bardziej tego w jakim jest stanie. Odciągało ją od niego trzy osoby. Tylko dziecka szkoda.
koncert
Ocena:
2
(68)
Komentarze