Dostałam pisemko ze skargą.
Skarga dotyczy treści mojej uwagi skierowanej do śmierdzącej pacjentki. Powiedziałam, że następnym razem przed wizytą warto się odpowiednio przygotować do badania, np wziąć prysznic, zmienić bieliznę, skarpety. Być może nie powiedziałam tego z radosnym uśmiechem, albo przepraszającym tonem, a może powinnam...
Pani poczuła się urażona, ponieważ "lekarka zasugerowała, że jestem brudna! Lekarz jest od leczenia, a nie zaglądania pacjentom do pralki!"
Naprawdę nie wiem jak to skomentować. Chyba po prostu brak w naszych programach nauczania tematów "Higiena a zdrowie", albo "Zasady kultury w społeczeństwie europejskim".
Skarga dotyczy treści mojej uwagi skierowanej do śmierdzącej pacjentki. Powiedziałam, że następnym razem przed wizytą warto się odpowiednio przygotować do badania, np wziąć prysznic, zmienić bieliznę, skarpety. Być może nie powiedziałam tego z radosnym uśmiechem, albo przepraszającym tonem, a może powinnam...
Pani poczuła się urażona, ponieważ "lekarka zasugerowała, że jestem brudna! Lekarz jest od leczenia, a nie zaglądania pacjentom do pralki!"
Naprawdę nie wiem jak to skomentować. Chyba po prostu brak w naszych programach nauczania tematów "Higiena a zdrowie", albo "Zasady kultury w społeczeństwie europejskim".
POZ
Ocena:
833
(949)
Komentarze