Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#50081

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Opowiem Wam o swoich urodzinach.

Mniej więcej miesiąc temu. Wynajęłam salę VIP (jak to dumnie brzmi) w jednym z lepszych stołecznych klubów (nawet nie chcecie znać ceny takiej zabawy). Lista gości wysłana, zapłacone. Ważne jest to, że rezerwowałam wszystko jeszcze przed wypadkiem.

I nadchodzi TEN piątek, więc i ja nadchodzę do klubu. Godzina 21, ja ubrana w adekwatną sukienkę, wszystko "na poziomie", jednak o kulach. Witam się grzecznie na bramce, mówię w jakiej sprawie i słyszę... że nie wejdę. Bo to ujma dla klubu, żeby kaleki przychodziły.

Po długich rozmowach, groźbach i interwencji wsparcia prawnego weszłam. Ale niesmak pozostał. Niby następnego dnia były oficjalne przeprosiny od klubu, ale sprawa trafiła do sądu. I choćby się miała ciągnąć lata, to zaboli właścicieli.

I nie chodzi o moje ego. Chodzi o zasady. Chodzi o to, żeby kretyni, którzy traktują z góry wszystkie osoby niepełnosprawne czegoś się nauczyli. Bo ja ze swojej niepełnosprawności prawdopodobnie wyjdę, ale tylko i wyłącznie dzięki pieniądzom i ciężkiej pracy. A są ludzie, którzy nie mają takich szans.

I dlatego chamstwo trzeba tępić.

stolyca

Skomentuj (38) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1211 (1367)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…