Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#50338

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Historia z największego pożaru w jakiego gaszeniu uczestniczyłem.

Późną wiosną paliła się stodoła 25x15m. W środku był dość spory zapas siana i ponad 30 krów. Stodoła była kryta eternitem, przez co jej pożar było słychać w promieniu ok. 1,5km (dla niezorientowanych w temacie mocno nagrzany eternit strzela). Odłamki dachu spowodowały wybicie szyb w dwóch domach i trzech samochodach strażackich. Akcja trwała ponad 14 godzin. Szkody wynikłe z pożaru oszacowano na ćwierć miliona złotych.

A to wszystko dlatego że jeden pijaczyna uznał, że gospodarz-wdowiec bałamuci mu żonę. Kobieta ta odeszła od niego(pijaka) kilkanaście lat wcześniej, zorientowawszy się o poślubieniu człowieka mającego na celu przetwarzanie dowolnych ilości alkoholu na filtrat nerkowy.

Gospodarz zaś owdowiawszy kilka lat wcześniej, mający już dorosłych synów i mimo pięćdziesiątki na karku wciąż sprawny, poszukiwał kogoś kto zająłby się domem zanim pojawiłaby się jakaś synowa. Zatrudnił więc tę kobietę.

Na tej podstawie pijaczek dokonując skomplikowanych procesów myślowych, uznał że posiada wybujałe poroże. Z zemsty podpalił więc stodołę gospodarza.

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 733 (783)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…