Pracuję w pasażu dużego marketu. Market jak market, jeśli chodzi o udaremnianie kradzieży to ochronę ma, monitoring ma i detektywów sklepowych też ma. Jako, że urzęduję blisko wejścia na halę sprzedażową, to już kilkakrotnie dane było mi podziwiać kunszt i finezję powyższych. Znaczy niejeden raz mogłam obserwować pracę ochroniarzy. Ale dzisiaj nie oglądałam spektakularnej kradzieży z ucieczką rodem z kina akcji, o nie. Dziś obserwowałam udaremnienie kradzieży dokonanej przez matkę roku.
Pani lat 30 kilka, dzieciak może 6,7. Z takim wielkim plecakiem w króle lwy czy inne takie, rodem z Disneya. Przyszedł z mamą na zakupy, szkoda tylko, że mama postanowiła za zakupy nie płacić, a zapakować do rzeczonego plecaka (dźwiganego dzielnie na barkach przez tego młodego mężczyznę) i wyjść przez bramkę dla klientów bez zakupów. Szkoda też, że kwota skradzionych rzeczy była na tyle wysoka, że pani miała zafundowaną darmową wycieczkę radiowozem. Chociaż najbardziej szkoda, że razem z dzieckiem i jego baśniowym plecaczkiem...
Pani lat 30 kilka, dzieciak może 6,7. Z takim wielkim plecakiem w króle lwy czy inne takie, rodem z Disneya. Przyszedł z mamą na zakupy, szkoda tylko, że mama postanowiła za zakupy nie płacić, a zapakować do rzeczonego plecaka (dźwiganego dzielnie na barkach przez tego młodego mężczyznę) i wyjść przez bramkę dla klientów bez zakupów. Szkoda też, że kwota skradzionych rzeczy była na tyle wysoka, że pani miała zafundowaną darmową wycieczkę radiowozem. Chociaż najbardziej szkoda, że razem z dzieckiem i jego baśniowym plecaczkiem...
sklepy
Ocena:
624
(692)
Komentarze