zarchiwizowany
Skomentuj
(6)
Pobierz ten tekst w formie obrazka
Dzień durnych rowerzystów dzisiaj, czy co?
Jeden z większych węzłów przesiadkowych w Poznaniu, gdzie praktycznie bez przerwy przelewają się tłumy pasażerów wysiadających z licznie przyjeżdżających autobusów podmiejskich, godziny poranne, więc ludzi więcej, niż w południe.
Idę w jednej z takich grupek. Nagle w osobę przede mną omal nie wjeżdża rowerzysta w wieku około pięćdziesięciu lat. Pan cudem ją wymija.
- NIE SPAĆ! - zakrzyknął rześko, po czym z poczuciem spełnionego obowiązku oraz dumny ze swojej ciętej riposty, odjechał w dal.
Sęk w tym, że w tym miejscu widoczność ogranicza dość spory słup ogłoszeniowy, a ludzi jest tam zawsze wielu, więc rozwijanie w tym miejscu sporych szybkości jest dość niebezpieczne.
Nie spać? A może lepiej najpierw myśleć?
Jeden z większych węzłów przesiadkowych w Poznaniu, gdzie praktycznie bez przerwy przelewają się tłumy pasażerów wysiadających z licznie przyjeżdżających autobusów podmiejskich, godziny poranne, więc ludzi więcej, niż w południe.
Idę w jednej z takich grupek. Nagle w osobę przede mną omal nie wjeżdża rowerzysta w wieku około pięćdziesięciu lat. Pan cudem ją wymija.
- NIE SPAĆ! - zakrzyknął rześko, po czym z poczuciem spełnionego obowiązku oraz dumny ze swojej ciętej riposty, odjechał w dal.
Sęk w tym, że w tym miejscu widoczność ogranicza dość spory słup ogłoszeniowy, a ludzi jest tam zawsze wielu, więc rozwijanie w tym miejscu sporych szybkości jest dość niebezpieczne.
Nie spać? A może lepiej najpierw myśleć?
Ocena:
59
(163)
Komentarze