Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#52445

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Zraniłem małą dziewczynkę.

Chwilowo poruszam się z pomocą kul.
Mieszkam z moją dziewczyną, kilka dni temu wróciłem późnym wieczorem od kolegi, dziewczyna już spała, ja poszedłem do łazienki wziąć prysznic, rozebrałem się, odstawiłem kule podszedłem do wanny i…

- K***A!!! – krzyknąłem tak, że usłyszał chyba cały blok, chwyciłem za jedną z kul i zacząłem uderzać nią we wnętrze wanny. Po chwili do łazienki wpadła dziewczyna i zaczęła krzyczeć na mnie:
- Co Ty robisz!? Upiłeś się!? Masz się uspokoić! – krzycząc podeszła do mnie, spojrzała do wanny i… krzyknęła głośniej przerażona.

Nie, nie upiłem się, w ogóle nie piję alkoholu. Ale przestałem wymachiwać kulą, objąłem dziewczynę i zacząłem ją uspokajać. W tym momencie usłyszeliśmy dzwonek do drzwi, więc obwiązałem się ręcznikiem i poszliśmy otworzyć. Na klatce schodowej stała sąsiadka z małą córeczką. Sąsiadka zaczęła mówić dość niepewnie:

- Przepraszamy, że o takiej porze, ale słyszałyśmy krzyki, a nam… - w tym momencie przerwała jej córeczka:
- Znalazł pan Pimpusia?

Pimpusia!? Pimpuś!? To bydle nazywa się Pimpuś!?

- Pimpuś… miał… wypadek – wyjąkałem niepewnie patrząc na sąsiadkę. Odesłała córeczkę do domu, a sama weszła do środka.

Jak wyjaśniła sąsiadka Pimpuś to ukochane zwierzątko jej córki, a dziś przez chwilę nieuwagi im uciekł i pewnie przez otwarte okno dostał się do mnie. Zwierzątko było większe, niż moja dłoń i grubsze, niż pięść. A ja od zawsze boję się pająków, nawet dużo mniejszych.

I tylko mała jak mnie widzi zaczyna szlochać i krzyczy: „Pan zabił Pimpusia!”

Skomentuj (163) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 1218 (1318)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…