Przyjaciel męża był ostatnio na ślubie. Ślub jakich wiele - biała suknia, udekorowany kościół, zamówiona sala, samochód, kapela. Normalny ślub.
Do momentu, w którym przy składaniu życzeń do pana młodego nie podeszła teoretycznie obca kobieta, pogratulowała związku i wręczyła kopertę.
W kopercie - jak się okazało - było zdjęcie około dwuletniego chłopca z podpisem "Krzyś, Twój syn, też życzy Ci dużo szczęścia".
Państwo młodzi byli ze sobą prawie pięć lat przed ślubem.
"Wesele", a raczej szybki obiad dla gości, odbył się bez państwa młodych.
PS. Niestety, nie był to żart. Wychodzi na to, że pani zemściła się za ślub z inną.
Swoją drogą nie wiem, czy bardziej piekielne nie byłoby zrobienie komuś takiego "żartu", czyli rozwalenia ślubu i wesela.
Do momentu, w którym przy składaniu życzeń do pana młodego nie podeszła teoretycznie obca kobieta, pogratulowała związku i wręczyła kopertę.
W kopercie - jak się okazało - było zdjęcie około dwuletniego chłopca z podpisem "Krzyś, Twój syn, też życzy Ci dużo szczęścia".
Państwo młodzi byli ze sobą prawie pięć lat przed ślubem.
"Wesele", a raczej szybki obiad dla gości, odbył się bez państwa młodych.
PS. Niestety, nie był to żart. Wychodzi na to, że pani zemściła się za ślub z inną.
Swoją drogą nie wiem, czy bardziej piekielne nie byłoby zrobienie komuś takiego "żartu", czyli rozwalenia ślubu i wesela.
Ocena:
754
(892)
Komentarze