Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#53880

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Pewnie wiecie jak w naszym pięknym kraju nad Wisłą ciężko kupić używane auto? Piekielnych historii o stanie pojazdów można by mnożyć na pęczki, więc nieco o czym innym.

Jak się domyślacie - też kiedyś poszukiwałam.
Po obejrzeniu masy 'idealnych igieł od emeryta' (czyli szrotów) wreszcie trafił się samochód, który (przynajmniej na pierwszy rzut oka) nie był poskładany z dwóch innych i przystanku tramwajowego. Sprzedający zgodził się na sprawdzenie pojazdu w ASO, umówiliśmy się na następny dzień.
Właściciel auta przyjechał z dwoma innymi osobami(na chwilę zapaliła mi się wtedy czerwona lampka, ale niestety ją zignorowałam).
Zapłaciliśmy (niemało, bo prawie 500zł) i rozpoczął się przegląd, trochę przy nim tłoczno było - bo nas dwoje i sprzedający ze 'swoimi' dwiema osobami. Summa summarum przegląd nic złego nie wykazał - więc decyzja - bierzemy. Cena ustalona, umawiamy się ze sprzedającym za godzinkę w centrum, my weźmiemy pieniądze, on dokumenty.

Godzina minęła - gościa nie ma, gdy w końcu odebrał telefon stwierdził krótko, że już sprzedał samochód "państwu którzy byli z nami na przeglądzie" i rozłączył się, więcej nie odebrał. Noż ku... Innymi słowy zasponsorowałam "tym państwu" przegląd.
Nauczyliśmy się za to, że wszystko trzeba mieć na piśmie, bo czasy kiedy dane słowo czy gentlemen's agreement coś znaczyły niestety minęły...

używane auto

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 592 (634)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…