Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#54767

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Smutne przemyślenia ekspedientki sklepowej na temat rozmieniania pieniędzy i nie tylko.

Ostatnie dni w naszym sklepie były dość ciężkie, duży ruch w weekend, ciężki poniedziałek jak zwykle wypełniony dostawami, załatwianiem, stertami towaru do wyłożenia. W międzyczasie człowiek zmęczony i skołowany próbuje obsługiwać klientów.

Kto pracował za kasą przy dużym ruchu, wie, że łatwo w takiej sytuacji wpaść w niebezpieczny automatyzm, w cykl odruchów z rodzaju podaj cenę - weź banknot - spójrz ile reszty - wydaj resztę, a w tym czasie nasz mózg myśli sobie radośnie o czymś innym, np. denerwuje się stertą faktur do ogarnięcia. To bierze się ze zmęczenia, kiedy obsługujemy osobę za osobą. Jeżeli coś rozbije ten cykl odruchów, np. drugi pytający o coś klient, moneta, która spada na ziemię, to może być źle. Po prostu trafiają się wtedy głupawe błędy.

Piszę o tym, bo w ciągu kilku dni zaliczyłyśmy dwa duże manka na okrągłe kwoty, w tym jedno na 100 złotych. Jedynym realnym sposobem zrobienia manka na 100 złotych jest pomyłka przy rozmienianiu pieniędzy. Ktoś pyta, czy masz rozmienić stówkę, wyciągasz 100 zł drobnych i zapominasz wziąć banknot stuzłotowy z jego ręki (bo coś odwróciło twoją uwagę) albo niechcący podajesz mu tą stówkę z powrotem z drobniakami*. Właśnie dlatego, że pracujesz jak automat którąś godzinę z rzędu.

Powiecie: twoja wina, trzeba się pilnować. No jasne, ale z drugiej strony: co za świnia zabiera kasjerowi 100 złotych, które jej się nie należy? Zdarzyło mi się może ze dwa razy, że ktoś oddał niesłusznie wydaną drobną kwotę, tak do 20 zł. Przy większych nie zdarza się. Należy też wspomnieć sytuację, która miała miejsce kilka miesięcy temu: jakiś .... oszukał naszą koleżankę na 200 zł przy wymienianiu pieniędzy (miał dużo drobnych do wymiany na grube, kilka razy zmieniał zdanie, zagadywał, kręcił itp. - w efekcie na koniec zmiany manko na dwie stówy). Do tego należy dodać przypadek wykrytej przez dostawcę fałszywej dwusetki (nie mamy skanera), toteż na widok dwusetki do rozmiany każda z nas dostaje gęsiej skórki.

Rozważam mocne ograniczenie rozmieniania pieniędzy komukolwiek, choćby z kasy się wylewało. W niektórych marketach kasjerzy mają surowy zakaz rozmieniania i wcale mnie to nie dziwi. Nie dziwcie się i wy.

P.S. W ciągu tych kilku dni mieliśmy też 2 przypadki kradzieży portfela pozostawionego przez starszego człowieka na półce poniżej kasy. Jest gorzej niż myślałam.

*Albo położysz na ladzie, ktoś o coś zapyta i stówka leży tam minutę za długo...

sklep

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 113 (181)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…