Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#54823

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Nie tak dawno spotkałam starą koleżankę z klasy. Pogadałyśmy chwilę i okazało się, że nasz wspólny "kolega" Michał, siedzi w więzieniu. "To przykre prawda?" - spytała mnie na sam koniec. Oczywiście, potwierdziłam, ale w głębi duszy mam nadzieję, że nie wypuszczą go szybko. Nie sądzę, aby wyrósł na wartościowego człowieka, biorąc pod uwagę jakim był dzieckiem.

Michał był typowym szkolnym zbirem - zaczepiał i znęcał się nad słabszymi. Nauczyciele posiadali zaskakującą zdolność dematerializacji, gdy Michał wybierał sobie ofiarę. Wiem o tym aż za dobrze, bo miałam nieszczęście chodzić z nim do klasy.

Nie zaczepiał mnie cały czas, czasami miałam nawet 2 miesiące spokoju. Bywały okresy, kiedy zamieniał mi życie w piekło. Wyśmiewanie, psychiczne znęcanie się, zabieranie plecaka, zamykanie w szatni - przechodziłam z nim różne przeboje, jednak najgorsze spotkało mnie pod koniec podstawówki, kiedy większość nastolatków przechodzi "trudny wiek". Michał chyba postawił sobie za cel, utrudnić mi go na maksa.

Zdarzyło się raz, że Michał mnie uderzył. Nie zrobił mi krzywdy, ale szok wywołany jego zachowaniem, sprawił, że w końcu poskarżyłam się wychowawczyni. Reakcja nauczycielki ograniczyła się do rozmowy z Michałem i wezwania rodziców, którzy i tak nie przyszli. Ja natomiast zostałam klasowym "kablem" i wtedy się zaczęło.

Na jednej z lekcji religii (Michał nie chodził), zaczekał aż nauczycielka wyjdzie, wszedł i obrzucił mnie ściółką i jakimiś grzybami, przy wszystkich osobach w klasie. Jako, że nauczycielki nie było, z incydentu nie wyciągnięto konsekwencji. Potem zaczęły się zaczepki, dużo gorsze niż poprzednio, raz nawet pociął mi kurtkę i splunął mi w twarz. Moi rodzice poszli do szkoły nie raz, ale nic się n ie zmieniło. W końcu rodzice zdecydowali się przenieść mnie do innej szkoły. Prawdopodobnie zmieniłabym ją, gdyby nie mój starszy brat, który wziął sprawę w swoje ręce.

Mój brat chodził wtedy do liceum i wysłuchawszy paru opowieści o Michale, wziął ze sobą paru kumpli i urządzili mu brutalną "pogadankę" o życiu. Michała ponad tydzień nie było w szkole. Jak wrócił, miał podbite oko i uszkodzoną rękę. Po jakimś czasie wrócił do starego postępowania, ale w moją stronę już nawet więcej nie spojrzał.

Polska szkoła...

Skomentuj (32) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 734 (848)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…