Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55708

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Ciąg dalszy http://piekielni.pl/55064 nastąpił.

Po tym, jak pani z firmy Eko-coś postraszyła mnie windykatorem dziś rano odebrałam telefon z nieznanego mi numeru. Dzwonił Windykator (taki koniecznie przez duże "W") płci żeńskiej.

Aby nie rozwlekać historii - Windykator przez duże "W" poinformował mnie, że dług został przejęty, pan Jan Piekielny ma dwa dni na spłatę, a jeśli nie przekaże mu tej informacji lub wpłata nie zostanie dokonana, to sprawa zostanie przekazana policji i będę odpowiadała za utrudnianie procedury. Poinformowano mnie, że na poczet długu wpłaty może dokonać w imieniu pana Jana Piekielnego ktokolwiek, łącznie ze mną. Wszystko poparte paragrafami, wspomniano nawet o Kodeksie Karnym.

Cóż, Windykator przez duże "W" nie przewidział jednego - że mam wykształcenie prawnicze (choć z innego kraju i specjalizująca się w innej dziedzinie prawa ale akurat polskie procedury ściągania należności znam doskonale) i jestem aktywna w zawodzie. Po poczęstowaniu Windykatora przez duże "W" tą informacją oraz kolejną o tym, że zwyczajnie gada głupoty i wiem, że nie jest windykatorem a jedynie osobą pracującą w firmie Eko-coś, nastąpił trzask słuchawki.

Całość oceniam jako marną prowokację.

Skomentuj (16) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 594 (644)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…