Spotkanie znajomych, plotki o wszystkim i o niczym. Gdzieś w rozmowie pada:
"Ależ masz piękną fryzurę! I ten kolor! Gdzie robiłaś? Drogo wyszło?"
Odpowiedź "Och, no postanowiłam wypróbować ten nowy salon, widzisz, niezły, ale kasują, jak za zboże! Zapłaciłam dwieście złotych, ale to za całość, z farbowaniem" nikogo nie dziwi.
Godzinę później z ust tej samej kobiety (pięknie uczesanej) słyszymy: "Ech, ostatnio mam problemy z żołądkiem, wiecie, stres... Powinnam iść do specjalisty, ale na państwowego trzeba czekać. A dzwoniłam do tej kliniki i to kosztuje 150 zł... Nie mam takich pieniędzy, do wydania ot tak, na głupie badania"
"Ależ masz piękną fryzurę! I ten kolor! Gdzie robiłaś? Drogo wyszło?"
Odpowiedź "Och, no postanowiłam wypróbować ten nowy salon, widzisz, niezły, ale kasują, jak za zboże! Zapłaciłam dwieście złotych, ale to za całość, z farbowaniem" nikogo nie dziwi.
Godzinę później z ust tej samej kobiety (pięknie uczesanej) słyszymy: "Ech, ostatnio mam problemy z żołądkiem, wiecie, stres... Powinnam iść do specjalisty, ale na państwowego trzeba czekać. A dzwoniłam do tej kliniki i to kosztuje 150 zł... Nie mam takich pieniędzy, do wydania ot tak, na głupie badania"
Ocena:
765
(943)
Komentarze