Dostałam od NFZ zaproszenie na darmowe badania "babskie". Bardzo miło z ich strony, prawda?
Szkoda tylko, że nie wysłano go na mój adres, który zgłaszałam i potwierdzałam przy każdej wizycie w NFZ i u lekarza.
Nawet nie na adres zameldowania mojego męża (wpisany we wniosku o zgłoszenie mnie do jego ubezpieczenia).
Ani na jego adres korespondencyjny, podawany w NFZ.
Nie, wybrano adres pod którym mąż nie mieszka od kilku lat, pod którym nigdy nie był zameldowany, nie zapisał się też do tamtejszej przychodni.
Jak NFZ na to wpadł - nie wiem. Ale jestem pod wrażeniem!
Szkoda tylko, że nie wysłano go na mój adres, który zgłaszałam i potwierdzałam przy każdej wizycie w NFZ i u lekarza.
Nawet nie na adres zameldowania mojego męża (wpisany we wniosku o zgłoszenie mnie do jego ubezpieczenia).
Ani na jego adres korespondencyjny, podawany w NFZ.
Nie, wybrano adres pod którym mąż nie mieszka od kilku lat, pod którym nigdy nie był zameldowany, nie zapisał się też do tamtejszej przychodni.
Jak NFZ na to wpadł - nie wiem. Ale jestem pod wrażeniem!
NFZ
Ocena:
448
(514)
Komentarze