Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#55893

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Miesiąc temu urodziłam dziecko. Ciąża i poród to pikuś. Mogę opowiedzieć kilka piekielności związanych z ginekologami i to nie z państwowych przychodni, ale z prywatnych gabinetów, kasujących za wizyty konkretne pieniądze. To, że moje dziecko żyje to cud - nie przesadzam.

Rok temu zmieniłam pracę i miejsce zamieszkania, tak że nie znałam miejscowych lekarzy - wybrałam się do takiego, którego poleciły mi koleżanki z pracy. Pan sympatyczny, mówię, że okresu niet, test pozytywny, ale cykle u mnie nieregularne i dłuższe niż statystyczne. Pan zbadał, zrobił USG, wydrukował zdjęcie z czarną kropką i... wg niego nie jestem w ciąży. To, co widać, to puste jajo płodowe, bez echa zarodka o sercu nie wspominając. W dodatku płaskie, bo jakby było okrągłe, to byłaby szansa. Wypisał mi skierowanie do szpitala na zabieg wyłyżeczkowania macicy. Jutro mam zabrać kapcie i koszulę nocną i stawić się w miejscowym szpitalu - kilka godzin i będzie po sprawie.

Tak się składa, że już kiedyś poroniłam i wiem, że lekarz powinien być w 100% pewien, że zarodek obumarł. W tak wczesnym stadium ciąży łatwo o pomyłkę i lepiej poczekać kilka dni, bo może ciąża jest młodsza i dopiero się rozwija. Pan doktor łaskawie powiedział, że mam przyjść za 6 dni i wtedy zobaczymy "ale to musiałby być cud, bo tu nie ma serca", a jak dostanę krwotoku to będzie moja wina, a nie jego. W wyznaczonym terminie na USG okazało się, że to najbardziej prawidłowa ciąża na świecie, serce bije, a zarodek się rozwija książkowo. Tylko jest 2 tygodnie młodsza niż by wynikało na podstawie okresu. Co zrobił pan doktor? Wyrwał mi z ręki poprzednie zdjęcie z opisem i skierowanie do szpitala na skrobankę i podarł na strzępy, żeby nie było dowodu jego kompetencji.
Nie kłóciłam się, byłam tylko nieludzko szczęśliwa.

Lekarza zmieniłam - to już temat na następną historię.

słuzba_zdrowia

Skomentuj (4) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 694 (764)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…