Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#56867

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
No i na mnie przyszła pora na konto na piekielnych...
Zamówiłam w ubiegłym tygodniu śniegowce, wszystko ok, zapłaciłam, wysłali, w czwartek informacja z firmy kurierskiej że odebrali. W piątek rano awizacja że dojdzie w dniu awizacji.

Ślicznie? hhmmmm.... nie doszło, żadnego telefonu... ok, czekam. W niedzielę wchodzę na pocztę a tu informacja, że doręczyli. Nosz.... telefon nieczynny w firmie kurierskiej, to wystosowałam maila.
W poniedziałek cisza, więc rano dzwonię, podali mi numer do oddziału bialskiego. Dzwonię, a u nich informacja, że przecież dostarczyli... gdzie? nie wiedzą, kto podpisał, nie wiedzą, jakiś pan. Ale jaki, nie wiedzą. Zaraz wyślą kuriera, żeby sprawdził.
Przyjeżdża debil i wmawia mojemu mężowi, że przecież on odebrał. Podpis inny, ale to MUSIAŁ BYĆ ON! Dzwoni gość do mnie, pytam jakim prawem oddał komuś zapłaconą paczkę, bez telefonu do mnie i zapytania mnie o zgodę, on nie wie. Kto odebrał, on nie wie....Czy dom ten sam? nie wie! Wkurzyłam się i wydarłam, że do 18-stej ma być moja paczka, bo jak nie to zapłaci mi dużo więcej niż wartość paczki. Umawia się, że dojedzie do mnie do firmy wyjaśnić, 6 godzin i nie dojechał 1000 metrów od mojego domu do firmy.
O 16 dzwonię do oddziału bialskiego, a Ci potraktowali mnie jak złodzieja, sugerując bezczelnie, że to my odebraliśmy i udajemy, że paczki nie ma....
Żadna cenzura nie jest w stanie objąc tego jak się wtedy wypowiedziałam. W tym czasie kurier przyjechał po raz trzeci. I wmawia znowu mojemu mężowi głupoty. Ten go wygonił, w Ci z oddziału bialskiego JAKIM PRAWEM MÓJ MĄŻ WYPROSIŁ KURIERA? Powiedziałam, że ze swojego domu ma takie prawo i nie musi patrzeć na...
Zadzwoniłam do centrali, i w trakcie tej rozmowy BUTY SIĘ ZNALAZŁY! ALLELUJA!!! 10 DOMÓW DALEJ!!!
Ale nie omieszkałam złożyć reklamacji, i jeśli nagrywają te rozmowy, to będą puszczać na szkoleniach jak chamsko i karygodnie obsłużyć klienta.

Zamawiam od 2 lat większość rzeczy przez neta i w życiu, w żadnej firmie kurierskiej jak K-EX nie zostałam tak potraktowana!

I nie wiem nadal kto bardziej piekielny, firma wmiawiająca mi, że jestem wielbłądem, zamiast przeprosić i szukać paczki, czy osoba, która odebrała, widząc nie swój adres zapłaconą rzecz, nie informując nas o tym i na dodatek rozpakowując paczkę...

kurierzy

Skomentuj (10) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 128 (176)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…