Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#57002

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Wspomnienie z mojej pierwszej pracy jako przedstawiciel handlowy. Firma mała, zajmowaliśmy się zaopatrywaniem firm produkcyjnych. Któregoś dnia dzwoni klient, jeden z tych, na współpracy z którym bardzo mi zależało, odwiedzałem go ale nic jeszcze wcześniej nie zamówił.

Klient: - Zamawiam 20 szt. produktu, dostawa natychmiast, albo wcale! Kończę robotę o 16 i ma być! Jutro od rana zaczynamy i muszę to mieć!

Godzina 14:00, piątek, na magazynie tylko parę sztuk ale spróbujemy. Znalazło się kilka sztuk w zaprzyjaźnionej firmie X, kilka w sklepie Y, nie po drodze ale powinienem się czasowo wyrobić.

Załatwiłem papiery i ruszam w miasto. Minęło już dobre pół godziny od telefonu klienta, więc pędzę jak szalony - nie można stracić takiej okazji. Jak się wyrobię to będzie kasa i może kolejne zamówienia, jak zawalę pewnie już nic nie kupi.

Mega stres, ale szczęśliwie udało się odebrać wszystko po drodze i nikogo nie zabić szaleńczą jazdą. Około 15:30 dojeżdżam do bramy zakładu. Pudło pod pachę i pędem do klienta. Wbiegam do jego biura. Tryumfalnie kładę przed nim pudło i fakturę.

Klient: - O fajnie, że pan jest, połóż pan to pudło tam w rogu, za tydzień przyjeżdżają chłopaki to wezmą...

Cóż... zostało mi zebrać szczękę z podłogi i wrócić do domu.

I got played.

Skomentuj (9) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 613 (701)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…