Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#57681

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Historia młodszego brata mojego znajomego, zamieszczona oczywiście za jego zgodą.

Młody jest, a właściwie był uczniem drugiej klasy gimnazjum. W pierwszej klasie przyczepiło się do niego dwóch chłopaków. Według jego opowieści były to typowe bogate dzieci, które myślą, że mogą wszystko, bo ich rodzice mają pieniądze. Poza tym przymilali się do wszystkich nauczycieli, więc Ci mieli ich za czyste srebro. Najbardziej jednak lubiła ich nauczycielka od polskiego. Jedyną, która nie reagowała na ich sztuczki była wychowawczyni klasy. Najwyraźniej ich przejrzała.

Na początku było w miarę spokojnie. Jakieś głupie docinki i teksty, na które młody nie reagował i nie skarżył się. Z czasem jednak zaczęło się robić coraz gorzej. W klasie pojawiły się różne kompromitujące plotki na jego temat, komentarze i docinki stawały się coraz ostrzejsze. W końcu młody nie wytrzymał i sprawa trafiła do wychowawczyni. Ta w bardzo delikatny sposób załagodziła sprawę i nikt już nie dokuczał młodemu. Jednak z drugiej strony nikt się do niego nie odzywał, ale jemu to pasowało.

Pod koniec pierwszego roku okazało się, że wychowawczyni dostała lepszą ofertę pracy i odchodzi. Nową wychowawczynią została wyżej wymieniona polonistka. Z dniem rozpoczęciem drugiego semestru dla młodego zaczęło się piekło na ziemi. Powróciły docinki w jeszcze ostrzejszej formie. Plotki rozchodziły się teraz na całą szkołę i wiele osób nie ograniczało się tylko do agresji słownej.

Nowa wychowawczyni bagatelizowała sprawę, gdyż głównych oprawców uważała za wspaniałych uczniów. Opinia szkolnej pedagog opierała się głównie na opinii wychowawczyni i innych nauczycieli, którzy nieprawidłowości nie zauważyli. Młodemu nikt nie chciał pomóc, nawet jego rodzice przestali mu wierzyć (wychowawczyni i pedagog przekonali ich, że nic się nie dzieje). Sytuacja stawała się coraz gorsza. Młody był okradany, jego książki i ubrania były niszczone. Jednak nadal nikt nie dostrzegał problemu.

W końcu młody nie wytrzymał i jednego dnia dał po mordzie swoim głównym oprawcom. Po tym wydarzeniu zadziałali bogaci rodzice. Okazało się, że to młody jest tym złym, został wyrzucony ze szkoły, a ta szczyci się wykryciem przemocy i zniwelowaniem jej w zarodku. Idealne zakończenie nieprawdaż?

szkoła

Skomentuj (25) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 365 (441)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…