Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany
O tym, jak zamówiłam sobie bluzę (będzie w punktach, żeby się łatwiej czytało):

- w niedzielę rano, 26 stycznia, zamówiłam sobie w sklepie internetowym bluzę

- po południu dostałam maila ze sklepu z informacją, że dziękują za zamówienie, realizację (szycie, bo to towar na zamówienie i może to potrwać do 14 dni) zaczną, jak dostaną pieniądze na konto i z pytaniem, czy wysłać na adres, który podałam przy rejestracji, czy na inny

- wieczorem zrobiłam przelew, napisałam maila, że pieniążki poszły i proszę o wysyłkę na inny adres (do pracy, żeby kurier/listonosz na pewno mnie zastał)

- poniedziałek: telefon z tej firmy, kiedy wyślę pieniądze- odpowiedziałam, że przecież już wczoraj napisałam, że wysłałam i podałam inny adres wysyłki- pan przeprosił, widocznie nie zauważyli maila/pracownik mu nie powiedział, że pisałam i że w takim razie zaczynają realizację (co potwierdzili w wieczornym mailu do mnie)

.....

- dzisiaj (6 lutego) napisałam do nich maila, jak tam moja bluza, kiedy będzie gotowa itp. (mają jeszcze czas, ale już się nie mogę doczekać)

- dzwoni szef (S) i bardzo mnie przeprasza, bo przesyłka poszła już 29 lutego, ale pracownik się pomylił i wysłał ją na adres z rejestracji (domowy) a nie ten z maila (do pracy) i pyta, czy ja będę w stanie to odebrać? i na następne zakupy dostanę rabat 10% i oni baaaardzo przepraszają- w sumie nic się nie stało, powiedziałam, że jak wrócę z pracy sprawdzę awizo i odbiorę sobie z poczty (10 min spacerem)

- jak powiedziałam, tak zrobiłam, tylko że awiza w skrzynce brak... niezrażona (wzięłam pod uwagę nieogarnięcie moje lub listonosza, mogło się gdzieś zgubić) idę na pocztę- a tam przesyłki brak... no to dzwonię do S i mówię, że nie ma, a być powinno i pytam, na jaki adres to wysłali? S mówi, że sprawdzi i oddzwoni

- S oddzwania, sprawdził i wysłali na adres taki, jaki podałam przy rejestracji, ul. Piekielna 10... ja na to, że ja mieszkam na ul.Piekilnej 10C/ 17!!! i okazało się, że pomyliłam się przy rejestracji... (jestem zła sama na siebie, grrrr...) - mówię S, że w takim razie to wróci do nich i niech mi to wyślą jeszcze raz, on że OK

- dzwoni S i mówi, że w sumie to mu się przypomniało, że wczoraj przyszło do nich jakieś awizo na "zwrot niedostarczonej przesyłki", ale on był na poczcie i tam w ogóle nie mieli tej paczki! W tym momencie witki mi opadły... S obiecał, że jeszcze raz pojedzie dzisiaj na pocztę i sprawdzi, czy tego tam nie mają

- S dzwoni kolejny raz- po numerze przesyłki sprawdził to na stronie poczty, gdzie jest napisane, że dzisiaj "przesyłka została przekazana do dostarczenia" - czyli dzisiaj dostał ją mój listonosz! byłoby super, gdyby nie fakt, ze nie ma u mnie ulicy Piekielnej 10 (pod tym adresem jest wielki blok- bez nr mieszkania nic nie dostarczy)

I teraz liczę na to, że złapię tą przesyłkę na poczcie zanim ją odeślą...

Idę na pocztę...

I kto tu był bardziej piekielny?

gdzieś w odmętach poczty

Skomentuj (1) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: -24 (30)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…