Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58078

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Dziś taka refleksja na temat poruszany już wielokrotnie: trzeba uważać, komu dajemy pieniądze na ulicy. Nie zawsze to są osoby biedne.

Pracuję w saloniku prasowym, w którym mamy również kolekturę Lotto. Prawie codziennie w godzinach popołudniowych wielokrotnie odwiedza nas pewna Pani, ok. 50 lat. Pani ubrana niezbyt gustownie, lecz czysto. Nie przepadamy za nią, bo czasami dziwnie się zachowuje i nie jest miła dla innych klientów, ale nie to jest prawdziwym powodem.

Pani ta jest namiętną fanką zdrapek Lotto i kupuje ich dość dużo. Nie byłoby w tym nic dziwnego ani gorszącego gdyby nie to, że Pani kupuje je za pieniądze wyżebrane od przechodniów w okolicy. Wiemy, że przeważnie prosi o pieniądze na jedzenie, a potem przychodzi do nas (i nie tylko do nas, odwiedza też inne kolektury) po zdrapki. Dość często wygrywa kwoty rzędu 50-100 zł.

Do napisania tej historii skłoniła mnie wczorajsza sytuacja. Wczoraj Pani postanowiła jak zwykle obrać sobie jedną ze zdrapek po 2 zł i kupować losy z niej kolejno poczynając od najwyższych numerów. Traf chciał, że tego dnia ta zdrapka nie cieszyła się zainteresowaniem i poza bohaterką historii dwa losy kupił tylko jeden klient. Za ostatnim razem kupiła losy z numerami ok. 60, a paczka liczy 100 zdrapek. Czyli klientka sama niemalże wykupiła ok. 40 losów. Część z nich zawierała wygrane na małe kwoty (2-4 zł), które od razu były wymieniane na kolejne losy, ale i tak szacuję, że Pani wydała na losy ok. 50 zł, czyli niemal tyle, ile wynosi moja dniówka za 8 godzin ciężkiego zasuwania.

Nie wiemy, jaka jest życiowa historia tej Pani, osobiście staram się nie oceniać, choć przypuszczamy, że może być po prostu uzależniona od hazardu. Niestety to nie alkohol, gdzie można powiesić kartkę "nietrzeźwym nie sprzedajemy" i już. Tak naprawdę nie ma paragrafu, który pozwoliłby nam nie sprzedawać jej zdrapek, zresztą czasem Pani ta potrafi być nieprzyjemna lub nawet nieco agresywna. Teoretycznie nie łamie prawa, ale pozostaje niesmak i refleksja, że przecież nie wydając pieniędzy na zdrapki, mogłaby całkiem godnie żyć, bo przecież "zarabia" tyle ile ja (bez premii i dodatków nie byłoby lekko, ale wynajmuję pokój i utrzymuję się sama). Dlatego uważajcie, komu dajecie pieniądze.

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 74 (232)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…