Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#58326

przez (PW) ·
| było | Do ulubionych
Błądząc po pewnym portalu z używaną biżuterią zauważyłam ładne kolczyki, postanowiłam więc napisać do sprzedającego. Zapytałam, z czego są owe kolczyki – wyglądały na złote, ale lekko niepokoił mnie dopisek “nieużywane” oraz cena – 20zł. Odpowiedź: “Kolczyki sprzedaje żona, ja nic nie wiem, zapraszam do obejrzenia osobiście”. Raz jeszcze piszę, tłumaczę, że najpierw chciałabym wiedzieć, z jakiego materiału są, zanim będę jechać przez pół miasta po coś, co być może nie jest mi wcale potrzebne. Odpowiedź zwaliła z nóg: “Kolczyki są żółte, małe, zapraszam do obejrzenia osobiście”. Zastanawiam się, czy będę w stanie odróżnić złoto od podróbki, dochodzę do wniosku, że nie, ale zależy mi na kolczykach, ryzykuję więc kolejne zapytanie, podkreślając, że bardzo chętnie zobaczę, chętnie kupię, ale chciałabym tylko usłyszeć, czy są ze złota, czy pozłacane, żeby wiedzieć, czy się zetrą, czy nie będę miała alergii itp.
Odpowiedź wcale mnie nie zaskoczyła... cytuję: “Kolczyki nie żaden badziew, ładne, żółte, polecam, zapraszam do obejrzenia osobiście”.
Odpuściłam...

Skomentuj (11) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 145 (311)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…