Nowa metoda na wygodnickich parkujących na miejscach dla inwalidów.
Akcja dzieje się przed jednym z większym supermarketów, stałam blisko wejścia czekając na koleżankę. Doskonale widziałam pana, który zaparkował na "kopercie" - nie widać było niepełnosprawności u niego, ani odpowiedniego dokumentu umieszczanego za szybą samochodu.
Równie doskonale widziała to grupa wyrostków, jak tylko mężczyzna schował się za drzwiami marketu, podbiegli we 4ch, pomanipulowali przy kołach spuszczając powietrze ( takie jakieś igiełki w zawór powtykali, nie znam się na tym), na szybie od strony kierowcy wylądowała przyklejona kartka z napisem " ZAJMUJESZ- POMPUJESZ", jak się okazało po powrocie właściciela samochodu, kartka była perforowana, facet próbował to oderwać, ale udawało się oddzielić tylko masę maleńkich trójkącików, musiał wrócić się do sklepu po jakiś płyn i skrobaczkę.
Ostatnio widziałam spot na ten temat - facet zaparkował "na chwilę", bo "nic się przecież nie stanie" na miejscu dla niepełnosprawnych, w międzyczasie podjechała osoba na wózku, zmuszona zaparkować dalej od wejścia, i została potrącona w drodze do sklepu przez cofający samochód...
Sama nie wiem, czy bardziej piekielny jest sposób walki z takimi kierowcami, czy też postawa wygodnych kierowców...
Mam nadzieję, że pan się czegoś nauczy...
Akcja dzieje się przed jednym z większym supermarketów, stałam blisko wejścia czekając na koleżankę. Doskonale widziałam pana, który zaparkował na "kopercie" - nie widać było niepełnosprawności u niego, ani odpowiedniego dokumentu umieszczanego za szybą samochodu.
Równie doskonale widziała to grupa wyrostków, jak tylko mężczyzna schował się za drzwiami marketu, podbiegli we 4ch, pomanipulowali przy kołach spuszczając powietrze ( takie jakieś igiełki w zawór powtykali, nie znam się na tym), na szybie od strony kierowcy wylądowała przyklejona kartka z napisem " ZAJMUJESZ- POMPUJESZ", jak się okazało po powrocie właściciela samochodu, kartka była perforowana, facet próbował to oderwać, ale udawało się oddzielić tylko masę maleńkich trójkącików, musiał wrócić się do sklepu po jakiś płyn i skrobaczkę.
Ostatnio widziałam spot na ten temat - facet zaparkował "na chwilę", bo "nic się przecież nie stanie" na miejscu dla niepełnosprawnych, w międzyczasie podjechała osoba na wózku, zmuszona zaparkować dalej od wejścia, i została potrącona w drodze do sklepu przez cofający samochód...
Sama nie wiem, czy bardziej piekielny jest sposób walki z takimi kierowcami, czy też postawa wygodnych kierowców...
Mam nadzieję, że pan się czegoś nauczy...
koperty kierowcy inwalidzi zajmowanie miejsc
Ocena:
696
(794)
Komentarze