Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60333

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Podejrzewam, że historia wyjątkowo kobieca - większość mężczyzn może nie zrozumieć problemu ;) Będzie długie, ale serio - zjawisko jest jak plaga.

Zbliża się wesele mojego kuzyna. Ponieważ niedawno okazało się, że moje leki i tarczyca się nie lubią, potrzebuję nowej sukienki. Dodatkowo, jakby nieszczęść było mało, bozia pokarała mnie biustem stosunkowo dużym jak na mój ogólny rozmiar, a że przytył razem ze mną - muszę więc teraz kupić kieckę w rozmiarze circa 46, żeby zmieścić się w nią w jego okolicach, a poniżej spokojnie zwęzić do 42.

Piekielności z tym związanych napotkałam już kilka.

Po pierwsze, okazuje się, że większość producentów odzieży damskiej uznała, że kobiety, które mają więcej niż 105-110 cm w biuście (a ja więcej stanowczo mam):
a) nie istnieją
b) na pewno mają więcej niż 60 lat, więc ciuch wygląda jak peerelowska garsonka mojej babci
c) czerpią przyjemność z chodzenia w bezkształtnych workach
d) są chorobliwie otyłe, więc cały ciuch będzie jak namiot

Po drugie, reakcje sprzedawców. Wchodząc do sklepu z sukienkami od razu kierowałam swe kroki do lady i pytałam o sukienki o takim a takim obwodzie w biuście, odcinane w talii, byle nie pastelowe. Sprzedawcy:
a) nie mieli zielonego pojęcia, jak centymetry przekładają się na ich rozmiarówkę. Serio - rozumiem to jeszcze w sklepach w halach targowych, ale w szanujących się i nienajtańszych markowych, jak Zara, Bialcon, Vero Moda?
b) mierzyli mnie wzrokiem pt. "czego ty szukasz, babo?", sięgali po najbliżej wiszącą sukienkę a la namiot, nie zerkając na rozmiar ani kolor, i mówili "no na pani TUSZĘ to to albo nic", "wie pani, ciężko będzie, TAKIE rozmiary to nie u nas", "poszukam, ale wątpię, TAKIE rozmiary to raczej szyje się na zamówienie...". Bardzo było mi miło.
c) wciskali mi na siłę ciuchy za małe. To, że się dopinam, nie znaczy, że wyglądam dobrze i to widać - dlaczego pani wszelką mocą wciska mi za małą sukienkę za 250 zł, twierdząc, że wyglądam cudownie i w ogóle jest prawie idealnie?

Po trzecie, wielu producentów, kiedy już uda im się wypuścić kieckę w danym rozmiarze i nie-babciową, nie-workową, stwierdza, że dziewczyna tych gabarytów:
a) może nosić identyczny fason jak osoba w rozmiarze 36
b) najwyraźniej nie potrzebuje biustonosza, więc sukienki będą z dekoltem do pępka, odkrytymi plecami itp. - tu podpowiedź: nie, w tym rozmiarze nie ma stanika bez "tyłu", bez ramiączek, a silikonowe ostatecznie pękają w tańcu innym niż spokojny walc.
c) na pewno kocha błyszczące, świecące, pełne cekinów, falbanek, firanek i koronek w dziwnych miejscach potworki, więc tylko takie będzie produkował.

Sukienki szukam już dwa tygodnie. Mam jeszcze miesiąc. Po tym weekendzie chyba ostatecznie uszyję u krawcowej...

Skomentuj (134) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 522 (756)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…