Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60397

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Jestem złym człowiekiem! Weekendowy grill dla rodziny żony i przyjaciół na naszej działce POD, którą mamy już kilka lat. Siostry oczywiście z dzieciakami +nasza dwójeczka. Najmłodsze 4 letnie, moje 5 i 7, reszta - początek podstawówki.

Dzieci biegają po wszystkim, oprócz trawnika. Moje spokojnie bawią się w piaskownicy. Jebs, złamana tujka. Marcelek, uważaj! – krzyczy mama z uśmiechem. W rogu działki fajna donica, którą dostaliśmy kiedyś na otwarcie sezonu. Chwieje się niebezpiecznie, bo dzieci gonią się wokół niej. Rodzice zero reakcji. Proszę kilkukrotnie aby biegały w innym miejscu. Siostra żony foch - przecież dzieci muszą się wyszaleć! Donica spada, wszystko się wysypuje, rododendron w częściach smutno leży na ziemi. Zdzierżyłem.

Mały Kubuś, ten 4-letni nawala kijem w jabłonkę. Zwracam uwagę. Rodzice zirytowani. Dzieciarnia czyni dalsze straty, z brudnymi łapami wbiega do domku, który zawalając weekendy odmalowałem przed sezonem. Goniąc się, odbijają od ścian i zostawiają ślady. Dziesiątki śladów! Zwracam uwagę - szwagierka z przekąsem 'A podobno farba dobrej jakości, zmywalna. Wyluzuj Wojtek

W tym momencie jej 9-letnia córa (biegająca od godziny po ziemi i trawie boso wskakuje z impetem na fotel pokryty poduszką w kwiatowy deseń. Ślady mokrej trawy i ziemi zostają na jasnych polach materiału. Żona stale powtarzała synom, żeby szanowali jej pracę i nie zadzierali nóżek do góry. Teraz milczy, uśmiecha się, bo gościnność tego wymaga. Gość w dom, Bóg w dom. Plamy zejdą, rośliny zabezpieczmy lub wymienimy, ale dlaczego?

Dlaczego moi synowie nigdy się tak nie zachowują? Dlaczego mogą się wyszaleć na piłce nożnej, na rowerze, na boksie? Dlaczego mogą nie demolować cudzych działek, nawet skromnych POD, jak moja? A może ja robię coś źle? Ale nie, dzieci mam fajne, nigdy z żoną nie krzyczymy, nie wyzywamy tylko tłumaczymy. Na koniec wizyty słyszę znowu z przekąsem 'Dom nie muzeum, a działka tym bardziej..'
Cieszę się, że kolejna wizyta dopiero za około miesiąc...

Drodzy rodzice, kochajcie dzieci jak chcecie, to wasza sprawa. Ale nie zmuszajcie innych bogu ducha winnych ludzi do akceptowania tego i uśmiechania się, gdy tak naprawdę w środku im się gotuje.

Golub

Skomentuj (84) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 627 (825)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…