Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation
zarchiwizowany

#60436

przez Konto usunięte ·
| było | Do ulubionych
Historia o tym, jak zostałam prostytutką i piekielną za jednym zamachem.

Tytułem wstępu: udzielam korepetycji i pomagam dzieciakom w odrabianiu lekcji. W tym roku szkolnym, złożyło się, że mam pod opieką samych chłopaków (w wieku bardzo szkolnym, żeby było śmieszniej).
Któregoś wieczora, wracając właśnie z zajęć, udało mi się złapać autobus do domu, co by nie dreptać na pieszo. Do autobusu wpadłam właściwie w ostatniej chwili, rozmawiając przez telefon z moim Lubym i nie zwracając zbytnio uwagi na otoczenie.
Ja: O nie kochanie, nie jestem w nastroju… Ciężki tydzień miałam….We wtorek byłam u Michała. Zeszło nam dłużej niż godzinę a ponieważ rozliczamy się po każdym spotkaniu, strasznie się zestresował, że mu brakło kasy i ciągle obiecywał, że na pewno odda następnym razem. Aż mi się go szkoda zrobiło (śmiech)…. Patryk za to dwie godziny później strasznie mnie zirytował. W ogóle się nie starał i nie słuchał, co do niego mówię… Wczoraj Tomek to w ogóle był w innym świecie… Nic mi nawet nie mów… Dzisiaj nie było wcale lepiej… Od samego rana Mateusz pokazał, co potrafi, nie wiem, co on je, że ma tyle energii, wymęczył mnie okrutnie, potem Piotrek z Pawłem też zrobili swoje i naprawdę miałam dość… Ok, to widzimy się jutro, z Tomkiem kończę, o 18 więc potem możemy się spotkać. Ok, całuje, pa!
Nie zdążyłam schować telefonu do torby a zadzwonił mój kolejny uczeń, żeby przełożyć korki na inną godzinę. Bez problemu dogadaliśmy się do terminu i ceny, bo miało być dłużej niż zwykle (ważny sprawdzian w szkole). Rozłączyłam się i z uśmiecham spojrzałam na stojąca obok mnie panią, w wieku 50+, całą czerwoną na twarzy, gotującą się ze złości. Na szczęście udało mi się uniknąć jej wybuchu, bo autobus podjechał akurat na przystanek. Ograniczyła się, więc do fuknięcia: „Będziesz się smażyć w piekle, ladacznico!” i werwą wysiadła. Stałam ze zdziwioną miną i zastanawiałam się, o co kobiecie chodziło. Dopiero po chwili zorientowałam się, że to moje rozmowy telefoniczne doprowadziły ją do tego stanu. Kobieta najwyraźniej uznała, że jestem prostytutką a cała ta rzesza mężczyzn, o których mówiłam to najzwyczajniej moi klienci.
Do tej pory śmiać mi się chce, jak sobie przypomnę wyraz twarzy kobiety. A kiedy komuś opowiadam o „moich chłopakach” dla bezpieczeństwa dodaję, że to uczniowie, którym pomagam.

komunikacja_miejska

Skomentuj (34) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 234 (384)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…