Momencik, trwa przetwarzanie danych   loading-animation

#60891

przez (PW) ·
| Do ulubionych
Może ktoś będzie w stanie nam pomóc, z rodziną nie mamy zielonego pojęcia co robić.

Mieszkam w starej, przedwojennej kamienicy. Od x lat na drugim piętrze (ja mieszkam na trzecim), mieszka rodzina. Starsza kobieta, potocznie nazywana w bloku Kociarą wraz ze swoją córką, kiedyś żył z nimi syn (teraz zniknął i nie wiem co się z nim dzieje).

Cały problem w tym, że trzymają stado kotów. Do kotów nie mam nic, uwielbiam zwierzaki i urabiam Lubego by kiedyś kota, prócz psa posiadać. Tylko Kociara trzyma całe stado i w tak masakrycznych warunkach, że wydobywa się z tego mieszkania taki fetor, że wszystkim obiad sprzed tygodnia podchodzi do gardła. Jako że mieszkamy nad nią, to wszystkie zapachy wpadają nam do mieszkania (oczywiście z tymi z klatki, kiedy tylko potrzeba gdzieś wyjść).

Teraz jest lato, zdarzają się bardzo wysokie temperatury, nie da się okna otworzyć, bo fetor jest tak porażający.

Nie tylko my narzekamy na wspaniałe aromaty jakie zapewnia nam Kociara. Mieszkańcy nie raz grupowo pisali i wysyłali do administracji listy i petycje, by coś z tym zrobić, no bo żyć się nie da. Przysłali kogoś raz, drugi i sobie darowali, bo kociara łatwo sobie poradziła. Nie otwiera drzwi i udaje, że jej nie ma - a muszę podkreślić, że jest tak stara schorowana, że najdalej gdzie wychodzi to pół piętra klatki, żeby na ulicę popatrzeć.

Ostatnio moja mama minęła córkę Kociary na klatce i spytała czy mogliby coś z tym smrodem zrobić. A ona tylko stwierdziła, że nie wie o co chodzi i poszła do siebie na górę.

Jak sobie z nimi poradzić? Ktoś ma jakieś pomysły... Bo mi i rodzicom już ręce opadają...

sąsiedzi

Skomentuj (42) Pobierz ten tekst w formie obrazka
Ocena: 336 (412)

Komentarze

Momencik, trwa ładowanie komentarzy   ładowanie…